"Kuchenne rewolucje" na deskach teatru! Gessler doczekała się musicalu na swój temat
Od ponad dwudziestu lat prowadzi niezwykle popularny program telewizyjny o "Kuchennych rewolucjach", teraz Magda Gessler doczeka się musicalu na swój temat. W Teatrze Polskim przygotowują go teatralni rewolucjoniści: Monika Strzępka i Paweł Demirski.
Najnowsza, premiera w warszawskim Teatrze Polskim, cenionej scenie kierowanej od dekady przez Andrzeja Seweryna, zaplanowana na piątek, 19 lutego, zatytułowana jest "M.G.". Choć nigdzie nie pada nazwisko gwiazdy gastronomii i telewizji, wystarczy przeczytać opis spektaklu, żeby domyślić się, że chodzi o Magdę Gessler.
Według informacji podawanej przez teatr widzowie będą mieli do czynienia ze spektaklem "inspirowanym fenomenem najbardziej znanej polskiej restauratorki i osobowości telewizyjnej. W charakterystycznym dla swoich przedstawień groteskowym stylu Strzępka i Demirski fantazjują co by było, gdyby gwiazda, która na co dzień naprawia podupadające restauracje i pomaga ich właścicielom wyjść z problemów, zajęła się Polską?"
Ten pomysł sam w sobie brzmi intrygująco, a kiedy wziąć pod uwagę, do czego zdolna jest para tworząca przedstawienie, można się spodziewać naprawdę wszystkiego. Warto przypomnieć, że w poprzednich spektaklach Strzępki i Demirskiego geje fascynujący się piłką nożną zakładali klub kibica, krwiożerczy Jakub Szela walczył z jeszcze bardziej krwiożerczym korporacyjnym neoliberalizmem, a wściekły Jezus Chrystus robił porządek w polskiej polityce.
To daje pojęcie, co może się dziać w tym spektaklu. Bo na razie niewiele więcej o nim wiadomo – zarówno osoby tworzące przedstawienie, jak i sam teatr mocno skąpią przedpremierowych zapowiedzi, nie chcąc zapewne psuć niespodzianki. Obiecujące są jednak już same nazwy poszczególnych postaci, bardzo charakterystyczne dla dramatów Demirskiego – w "M.G." Grażyna Barszewska zagra więc "Matkę Boską, jaką każdy by chciał mieć obok", Barbara Kurzaj Jonak – "kobiety w słowiańskim przykucu", a Marta Ojrzyńska – "wieczną asystentkę nieswoich spraw". Tytułową rolę zagra Eliza Borkowska, która przez ponad dekadę występowała w warszawskim Teatrze Powszechnym, a od czterech lat jest w zespole Teatru Polskiego. Szerszej publiczności znana może być z ról w popularnych serialach, takich jak: "Klan" czy "Na dobre i na złe".
"M.G." ma być spektaklem muzycznym. Autorem oprawy dźwiękowej i piosenek jest Tomasz Sierajewski, zasłużony dla polskiej sceny muzycznej gitarzysta, który ze Strzępką i Demirskim gra od lat w punkowym zespole Czerwone Świnie. Na jednym ze zdjęć promujących spektakl Eliza Borkowska, w peruce przypominającej jako żywo charakterystyczną fryzurę Gessler, stoi z mikrofonem w pozie bliższej raczej tym, które widuje się na rockowych festiwalach niż w teatrze. Ale to nie jest wielka niespodzianka w przypadku Strzępki i Demirskiego: chętnie odnoszą się w swojej twórczości do współczesnej popkultury, w tym kultury rockowej, swego czasu przygotowali nawet spektakl poświęcony Courtney Love i Kurtowi Cobainowi, który częściowo dział się na festiwalu Open’er. I tam był zresztą także pokazywany.
Monika Strzępka i Paweł Demirski to życiowy i artystyczny duet, który współpracuje ze sobą już od kilkunastu lat. On pisze dramaty, ona je reżyseruje. Łączy ich specyficzne poczucie humoru, a także przenikliwe i przewrotne spojrzenie na rzeczywistość. Większość ich spektakli dotyczy Polski, zarówno współczesnej, jak i dawnej – zajmowali się m.in. rabacją galicyjską czy wojną polsko-rosyjską z 1920 roku. W ostatnich latach najczęściej współpracują z krakowskim Teatrem Starym. "M.G." to będzie ich druga realizacja w Polskim, wcześniej przygotowali tam bardzo gorąco przyjętą i nadal graną adaptację powieści Szczepana Twardocha "Król". Znani są także z telewizyjnego serialu "Artyści", który prezentowany był w TVP w 2016 roku, a ostatnio trafił do serwisu Netflix.
"M.G." to przedstawienie, które – jak wiele innych – jest ofiarą covidowych obostrzeń. Pierwotnie jego premiera planowana była wiele miesięcy temu, ale pandemia przekreśliła te zamierzenia. Potem następowały kolejne opóźnienia, związane z zakazami funkcjonowania teatrów. Wreszcie jest szansa, żeby zaprezentować ten spektakl na żywo z udziałem publiczności. I dziś żałować można tylko jednego – przed pierwotnym terminem premiery w teatralnych kuluarach słuchać było plotki, że bankiet popremierowy miał być dziełem samej bohaterki spektaklu. Bankiety są dziś zakazane, więc nie będzie się można dowiedzieć, jaką kuchenną rewolucję Gessler przeprowadziłaby z tej okazji.