Trwa ładowanie...
23-06-2008 15:05

Kupicha to skromny gość

Kupicha to skromny gość
df0gznk
df0gznk

Piotr Kupicha od zawsze chciał śpiewać. Gdy w końcu osiągnął sukces, okazało się, że jest tym samym, skromnym człowiekiem.

Zanim Piotr wypłynął na polskiej scenie muzycznej wraz z zespołem Feel, miał "regularną" pracę, a muzykę traktował jako hobby. Kupicha skończył Politechnikę Śląską i zaraz po studiach dostał posadę w firmie szkoleniowej, w której był trenerem menadżerów.

- Wyjeżdżałem na weekendy z całym zespołem ludzi w góry i zjeżdżaliśmy po linach ,wspinaliśmy się. Byłem trenerem szkoleń i całkiem całkiem nieźle mi szło w tym fachu - wyznał muzyk w Świat i ludzie.

Piotr miał wszystko, czego potrzebował. Zarabiał 5 tysięcy miesięcznie, miał piękne mieszkanie w Katowicach. Jednak wciąż czuł, że czegoś mu brakuje...

df0gznk

- Nigdy nie udawał wielkiego wokalisty, który gardzi szarym życiem. Pracował na etacie i śpiewał po godzinach- wyznał jeden z muzyków w tygodniku.

Rok temu, na festiwali w Opolu, Feel zgarnął Superjedynkę, a potem dostał Telekamerę. Jego marzenie, aby całkowicie oddać się muzyce, spełniło się i aktualnie Piotr sprzedaje 120 tysięcy płyt rocznie.

- Żona Agata zawsze wiedziała, co dla mnie jest najważniejsze - przyznał Kupicha w tygodniku.

Piotr jest budującym dowodem tego, że marzenia się spełniają. Recepta na sukces? Ogromna wiara, ciężka praca i wsparcie ze strony najbliższych.

df0gznk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
df0gznk