Skandal
Do wydarzenia doszło na lotnisku Heathrow w Londynie. Miles wracał do Los Angeles z Paryża, gdzie miał zawodowe zobowiązania. Sądził, że wszystko pójdzie gładko, tymczasem z nieznanych przyczyn nie pozwolono mu się odprawić i wejść na pokład samolotu.
Syn gwiazdora się wściekł i powiedział, że wobec tego zdetonuje ładunek wybuchowy, który ma w torbie. Takich rzeczy, choćby w żartach, absolutnie nie powinno się mówić na lotnisku. Groźba musiała zostać sprawdzona - po Milesa przyszła ochrona. Richie miał uderzyć jednego z pracowników, więc na miejscu pojawiła się też policja.
Ostatecznie Miles został wypuszczony z aresztu.