Joanna Liszowska
Umawia się na spotkania i nie przychodzi - mówią rozczarowani. I ponoć nawet nie dzwoni, by przeprosić. To bardzo przykre dla ludzi, którzy jeszcze niedawno znali i lubili całkiem inną Joasię. A gdy ktoś zapyta, dlaczego go zignorowała, ma zawsze jedną wymówkę: strasznie dużo pracy. podaje tabloid.