Machine Gun Kelly we krwi. Co się stało?
Machine Gun Kelly udostępnił na swoim Instagramie dość niepokojące zdjęcia. Muzyk ma na nich większość twarzy we krwi. Co mu się stało?
Amerykański raper i pop-punkowiec Machine Gun Kelly chodził we wtorek z dość głębokim rozcięciem nad brwią. Był to efekt jego mocno osobliwego zachowania - muzyk na afterparty po wyprzedanym koncercie w Nowym Jorku… rozbił sobie kieliszek szampana na czole. Choć krew tryskała mu dość obficie z rany, Machine Gun Kelly nic sobie z tego zbytnio nie robił - nie chciał założyć bandażu oraz zmienić stroju. Sięgnął jedynie po jakiś łachman, by trochę przeczyścić twarz.
Był też na tyle dumny ze swojego zakrwawionego wyglądu tamtego dnia, że potem udostępnił swoje zdjęcia na Instagramie. "Nowy Jorku, jesteś moją krwawą walentynką" - podpisał swój post 32-latek.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak donoszą amerykańskie media, na samookaleczeniu się nie skończyło. Narzeczony Megan Fox podczas koncertu zbiegł ze sceny i krzyczał na pracownika, ale został odciągnięty przez członka swojego zespołu. Po tej scysji powrócił na scenę i rozbił swoją gitarę na kawałki.
Warto wspomnieć, że Machine Gun Kelly już wcześniej dał się poznać z racji kontrowersyjnych zachowań. W przeszłości nosił na szyi flakonik z kroplą krwi Fox. W ten sposób postanowił okazać miłość swojej partnerce. Sama aktorka zdradziła zresztą w rozmowie z "Glamour", że od czasu do czasu oboje piją swoją krew w celach rytualnych.