Macy Gray zaskoczyła zadziwiającym wyznaniem. Fani się o nią martwią
Macy Gray odpłynęła, pomyślało niewątpliwie wielu jej fanów po ostatnim udzielonym przez nią wywiadzie. Wielbiciele, których pokaźną rzeszą może się pochwalić artystka, zaczynają się o nią martwić.
Macy Gray zdecydowanie nie należy do artystek, które zwalniają tempo. W 2018 r. wydała kolejny album, „Ruby” i intensywnie koncertuje. Na początku lipca nawet pojawiła się na Młyn Jazz Festivalu w Jaroszowicach.
Niemniej fani w ostanim czasie zaczynają dość poważnie martwić się o artystkę. Sama zainteresowana dostarcza im ku temu powodów. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że piosenkarka potrafi zachować się dość dziwnie.
Szerokim echem odbił się jej niedawny wywiad w programie „Lorraine”. Artystka bowiem wyjawiła w rozmowie z prowadzącą, Lorraine Kelly, że jest… wampirem. – Jestem wampirem. Mam niski poziom krwi. Co dwa, trzy lata muszę mieć transfuzję – wyznała nieoczekiwanie.
Na tym się jednak nie skończyło. Kolejna wypowiedź wokalistki była jeszcze dziwniejsza. – Chciałabym gryźć ludzi. Ale to nielegalne – dodała.
Zadziwiające słowa artystki skłoniły jej fanów do poważnych przemyśleń. "Czy z Macy wszystko w porządku?", "jak można pokazywać Macy w takim stanie w telewizji", "nie wiem, czy ten wywiad był dobrym pomysłem", piszą fani na Twitterze.
To kolejny, dość ekscentryczny występ wokalistki. Kilka miesięcy temu po jej dość niezgrabnym i chaotycznym, jak go określiła zagraniczna prasa wywiadzie Pojawiły się pogłoski, że z Gray "coś jest nie tak". Piers Morgan i Susanna Reid zapytali ją później w "Good Morning Britain", co się wówczas stało. – Wystąpiłam w "Loose Woman" i ludzie pytali, co się ze mną dzieje, ale ja robiłam swoje – odparła wówczas.
Cóż, trudno się spodziewać, że tak kolejną, tak zadziwiającą wypowiedzią uciszy plotki. Zwłaszcza, że "Daily Mail" zwrócił się już zarówno do artystki jak i stacji ITV o komentarz w tej sprawie. Kto wie, być może to skłoni Macy Gray do wyjaśnienia, co wiąże się z jej nietypowym zachowaniem.