Wyznanie gwiazdy "Rancza". Musiała udać się do specjalisty
Magdalena Waligórska-Lisiecka od wielu lat jest w udanej relacji ze znanym z "Korony Królów" Mateuszem Lisieckim-Waligórskim. Para tworzy szczęśliwy dom, jednak wraz z pandemią zmierzyła się także z pewnym kryzysem.
Magdalena Waligórska - Lisiecka to utalentowana aktorka znana głównie dzięki roli barmanki Wioletki w serialu "Ranczo". W 2016 roku kobieta wzięła ślub z aktorem Mateuszem Lisieckim-Waligórskim. Para wychowuje razem dwie córeczki i wiedzie spokojne życie z dala od świata show-biznesu.
Artystka udzieliła ostatnio wywiadu dziennikowi "Super Express", w którym opowiedziała o swoich zawodowych planach, ale także o relacji z mężem, w którym to jest szczęśliwie zakochana już od wielu lat. Waligórska-Lisiecka przyznała jednak, że i w jej związku przychodzą czasem momenty kryzysu:
Julia Wróblewska opowiada o terapii: "Ta choroba jest jak wirus"
"Idealnie może nie jest, ale nie mam powodów do narzekań. Czasem się kłócimy. Wiosną miałam trudny moment. Pojawiły się u mnie problemy depresyjne. Chociaż zawsze jestem pozytywnie do wszystkiego nastawiona, zaczęłam odczuwać pewien niepokój, miałam zmiany nastroju, byłam smutna. Zauważyłam u siebie wzmożoną nerwowość i podatność na stres. Zaczęliśmy kłócić się z Mateuszem prawie o wszystko".
Kobieta wyznała, że wraz z pandemią pojawiały się u niej stany depresyjne. Dodaje, że ratunkiem w powrocie do zdrowia psychicznego, okazały się spotkania z terapeutą. Te właśnie pozwoliły jej przepracować problemy z przeszłości, a także spojrzeć na teraźniejszość i przyszłość z większą wdzięcznością i nadzieją.
"Wtedy udałam się na terapię. Teraz wiem, że wpływ na mój stan miała pandemia, mimo że mieliśmy co robić i za co żyć. Pewne rzeczy trzeba było przerobić i jesteśmy już z powrotem na dobrej drodze. Nawet jak zdarzają się małe kryzysy, to później człowiek uświadamia sobie, co ma do stracenia" - opowiedziała aktorka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram