Maja Sablewska dogryzła Kubie Wojewódzkiemu. "Daj spokój. Ludzie to czytają"
Kuba Wojewódzki i Maja Sablewska nie darzą się zbytnią sympatią. Od lat docinają sobie przy każdej nadarzającej się ku temu okazji, a ta właśnie się wydarzyła. Tym razem jednak showman nie wszedł w dyskusję z byłą koleżanką.
Kuba Wojewódzki znany jest z nieposkromionego języka i odważnego wyszydzania największych polskich gwiazd. Wśród nich ma swoich prawdziwych "ulubieńców", którym poświęca szczególnie dużo uwagi. Do tego grona z pewnością należy np. Maja Sablewska. Już od kilku dobrych lat nie potrafi dojść z nią do porozumienia, czego wcale nie ukrywa.
ZOBACZ WIDEO: Maja Sablewska: Inspiruję zdjęciami na Instagramie
Ostatnio Wojewódzki opublikował na Instagramie zdjęcie swoich skarbów z piwnicy. Wśród nich stos kolorowych gazet, które obwieszczały kolejne miłosne podboje showmana. Na jednej z okładek widnieje w towarzystwie Sablewskiej, a nagłówek głosi "Wojna czy przyjaźń?".
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, a jeden z nich zostawiła sama Maja. "A tak cię lubiłam" - napisała. Nie musiała długo czekać na odpowiedź. "Daj spokój. Ludzie to czytają" - odparował Wojewódzki. Sablewska pozostała jednak niestrudzona: "Nawet kochałam... Przez chwilę".
Na te słowa Kuba już nie zareagował.
Kuba Wojewódzki i Maja Sablewska - historia konfliktu
Przypomnijmy, że początkowo, gdy Maja Sablewska dołączyła do grona jurorów w programie "X Factor", bardzo dobrze dogadywała się z Kubą Wojewódzkim. Dopiero z czasem ich stosunki uległy pogorszeniu. Showman zaczął wytykać koleżance, że jest niekompetentna i nie ma pojęcia o tym, co robi.
- W każdym jury w tym kraju zasiada jakiś ignorant - stwierdził wprost.
Celebrytka postanowiła jednak nie reagować nerwowo na zaczepki i każdą uszczypliwość pod swoim adresem starała się obracać w żart.
- Ja jestem człowiekiem bezkonfliktowym. Mam oczy szeroko otwarte i obserwuję pewne rzeczy. Nikt nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, a już na pewno nie Kuba. Mój styl jest inny. Inaczej mnie rodzice wychowali. Ale i tak mam ochotę go udusić - mówiła.
Jednak powyższy przytyk był jednym z najmilszych, jaki usłyszała z ust kolegi. Z każdym dniem konflikt gwiazd przybierał na sile. Wojewódzki wielokrotnie pastwił się nad Sablewską w swoich szyderczych audycjach i felietonach. Nie miał dla niej litości również podczas odcinków "X Factora" na żywo. Mało tego! Jeśli wierzyć plotkom, to właśnie on postulował, aby producenci muzycznego talent-show pozbyli się Mai, co zresztą się udało. W drugiej edycji programu miejsce celebrytki zajęła Tatiana Okupnik.
To właśnie wtedy cierpliwość Sablewskiej sięgnęła zenitu. Była jurorka zdecydowała się bronić przed atakami Wojewódzkiego. Wybrała jednak podobną metodę, co jej przeciwnik - oskarżanie na łamach kolorowej prasy.
- Jedyne na co zasługuje, to potraktować go w taki sposób, w jaki on potraktował Ukrainki. Jestem bliska tego, aby podać go do sądu - groziła w wywiadzie dla "Wprost".
Showman nie przejął się jednak słowami Sablewskiej, a jego uszczypliwości pod adresem dawnej koleżanki nie ucichły wraz z jej odejściem z "X Factora". I vice versa. Jak widać, kto się czubi, ten się lubi.