Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony" ma problemy zdrowotne. Zdradziła, co się stało

Małgorzata Borysewicz zaistniała w świadomości Polaków jako uczestniczka czwartej edycji programu "Rolnik szuka żony". Rolniczka niewątpliwie może zaliczyć przygodę ze światem telewizji do udanych - to właśnie za sprawą show TVP poznała bowiem przyszłego męża, Pawła Borysewicza. Para do dziś tworzy szczęśliwe małżeństwo i wspólnie wychowuje dwójkę pociech: Ryszarda i Blankę. Małgorzata Borysewicz na co dzień prężnie działa jako influencerka i ochoczo dokumentuje rodzinne perypetie na swoim instagramowym profilu. Ostatnio przekazała wieści, które zaniepokoiły jej obserwatorów.

Zobacz: "Rolnik szuka żony": Małgosia opowiedziała o diecie "zmieniającej rysy twarzy". Wysyp komentarzu

Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony" ma problemy zdrowotne. Co się stało?

W poniedziałek Borysewicz zameldowała się swoim fanom bladym świtem. Znana z "Rolnik szuka żony" celebrytka opublikowała na InstaStories krótkie nagranie wykonane w trakcie picia porannej herbaty. Przy okazji zasugerowała, że ona i jej najbliżsi nie czuję się obecnie zbyt dobrze.

O nic nie pytajcie. Iść, wydoić i do doktora. Na pytanie, czy nie może mnie ktoś zastąpić? Nikt lepiej się nie czuje - napisała na InstaStories.

Wkrótce Borysewicz zdradziła wyraźnie zaniepokojonym fanom nieco więcej na temat swojego stanu zdrowia. Celebrytka przyznała, że jej rodzina od kilku dni boryka się z uciążliwymi objawami choroby. Rolniczka pożaliła się m.in. na towarzyszące jej zmęczenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kochani, pytacie, co nam jest, że jakbyście mogli, to byście nam pomogli. Naprawdę miło się czyta takie wiadomości. Co nam jest? Nie wiem, co nam jest, nie robiliśmy sobie jeszcze testów, być może sobie dzisiaj zrobimy. Coś się do nas przyplątało chyba, wczoraj miałam taki kryzys, że po prostu spać nie możemy i wszystko nas boli. Katar i kaszel, u dzieci to w ogóle nie pytajcie - jakieś tam rewolucje i temperatura wracająca. Tak jest praktycznie od czterech dni. Brak totalny mocy - zdradziła na InstaStories.

W dalszej części relacji Borysewicz zapewniła, że czuje się już nieco lepiej. Jak zdradziła, cały poprzedni dzień ona i jej dzieci spędzili na "wygrzewaniu się". Zapowiedziała również, iż jej rodzina w poniedziałek odwiedzi lekarza. Kilka godzin później rolniczka opublikowała aktualizację na temat swojego stanu zdrowia. Okazało się, że Borysewiczowie cierpią na powikłania powirusowe.

Kochani, dziękujemy za wszystkie wiadomości, razem z Pawłem mamy powikłania powirusowe. Nawet nie wiedziałam, że miałam grypę. Odezwę się do Was, jak tylko poczujemy się lepiej. Mamy super lekarza - poinformowała.