Małgorzata Foremniak
Małgosia nie miała szczęścia do przyjaciół.
Donosili na przykład, gdy wybierałam się z nimi na wspólną kolację, umawiali bez mojej wiedzy ustawki w restauracji. Oburzyłam się, gdy robiono nam zdjęcia, a to najbliżsi mnie sprzedali. Ludzie, którym ufałam - powiedziała.