Trwa ładowanie...

Małgorzata Opczowska rozpacza ze strachu o męża. "Tracę głos"

Gwiazda TVP od kilku tygodni ciężko znosi rozłąkę z mężem, Jackiem Łęskim, który jest korespondentem publicznej stacji prosto z Ukrainy. Cierpi na tym jej zdrowie. Na szczęście wkrótce jej problemy same się rozwiązały.

Małgorzata Opczowska bardzo przeżywa pobyt męża w UkrainieMałgorzata Opczowska bardzo przeżywa pobyt męża w UkrainieŹródło: AKPA, fot: AKPA
d2p76vy
d2p76vy

Małgorzata Opczowska w sierpniu ub.r. poślubiła kolegę z pracy Jacka Łęskiego. Oboje mają za sobą inne małżeństwa, czego owocem są ich dzieci, a różnica 23 lat nie stanowi dla nich żadnej bariery. Prowadzącą "Pytania na śniadanie" martwi jednak obecna sytuacja. Jej mąż ponad miesiąc temu wyjechał do kraju ogarniętego wojną.

Jako korespondent TVP z Ukrainy utrzymywał kontakt z żoną również na polu zawodowym. Zdarzało się, że łączyli się na wizji, ale musieli wtedy zachować pełen profesjonalizm. Opczowska nie pozwoliła sobie na okazanie emocji przed widzami.

Mimo to otwarcie przyznaje, że strach o zdrowie i życie męża sporo ją kosztuje. - Bardzo przeżywam, tracę głos... To jest wynikiem nieprzespanych nocy, ciągłego czuwania, czy telefon zadzwoni, albo czy on odbierze ten telefon. Mam nadzieję, że już niedługo się zobaczymy - wyznała kilka dni temu w rozmowie z "Faktem".

Polskie gwiazdy angażują się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dają przykład innym

Gwiazda TVP nie próbowała powstrzymać Łęskiego przed wyjazdem, choć widok ukochanego w kamizelce kuloodpornej był dla niej bardzo trudny. Na szczęście korespondent z Ukrainy w niedzielę ogłosił powrót do ojczyzny.

d2p76vy

"Wracam do Polski. Przejście w Budomierzu. Mało samochodów. Spokojnie. A ja mam przed oczami przejście w Medyce 24 lutego w nocy. Tłum ludzi sunący w stronę Polski. Tysiące kobiet, dzieci, maluchów w wózkach. Mężczyźni odprowadzający swoje rodziny do granicy i wracający walczyć. Kilka rzędów samochodów, kompletny chaos. Wtedy przedzierałem się pod prąd w kierunku Lwowa, a potem Kijowa. To było 5 tygodni temu. Dawno. Jeszcze przed wojną" - napisał Jacek Łęski na Instagramie.

Powitanie Jacka Łęskiego w jego warszawskim domu Instagram
Powitanie Jacka Łęskiego w jego warszawskim domuŹródło: Instagram, fot: x

Dziennikarz pokazał też kartkę na drzwiach, która czekała na niego po powrocie do domu. Rodzinne szczęście nie przysłania mu jednak obrazów wojny.

"Patrzę na swój dom i widzę zniszczone domy w Jasnogorodce i Siewiernoj Sałtowce, jadę ulicami Warszawy i wypatruję blokpostów. Patrzę na roześmiane dzieciaki, a przed oczyma mam 8-letniego Nikitę z Charkowa, który uciekł z mamą z ostrzeliwanego bloku i żyje w piwnicy. Wjeżdżamy na stację benzynową i jestem zaskoczony tym, że jest benzyna jaką chcesz i bez limitów na samochód" - wyznał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2p76vy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d2p76vy