Małgorzata Rozenek i Izabela Janachowska płacą krocie za przedszkola swoich dzieci
Synek Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana rozpoczął w tym tygodniu edukację. Trzyletni Henryk poszedł do przedszkola, podobnie jak czteroletni Christopher, syn Izabeli Janachowskiej. Celebryci wydają majątek na opłacenie placówek dzieci.
Kwoty, jakie Rozenek i Janachowska płacą za przedszkola swoich dzieci, naprawdę nie są małe. Mało kogo stać, aby posłać pociechę do takiej placówki. To dopiero początek edukacji chłopców, którzy mają trzy i cztery lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Rozenek o swoich zarobkach. Mówi, jaki procent jej dochodów pochodzi z social mediów
Ile Małgorzata Rozenek płaci za przedszkole Henryka?
"Perfekcyjna pani domu" od zawsze podkreślała, że bardzo zależy jej na posłaniu swoich dzieci do dobrych placówek tak, aby miały gruntowne wykształcenie. Najstarszy syn, Stanisław, w przyszłym roku planuje wylecieć na studia do Francji. Tadeusz z kolei uczy się we francuskiej szkole w Warszawie.
Celebrytka z jednej strony cieszy się, że Stanisław powoli wkracza w dorosłe życie, a z drugiej strony nie ukrywa, że będzie za nim tęsknić, kiedy wyjedzie. Jednym z warunków, który postawiła chłopakowi, było to, aby wybrał uczelnię w Europie.
- Chciałabym mieć taką możliwość, że jeśli za nim bardzo zatęsknię, żeby wsiąść do samolotu i po dwóch, trzech godzinach być razem z nim - przekazała Rozenek w rozmowie z Plejadą.
Do braci dołączył najmłodszy, Henryk, który właśnie poszedł do przedszkola, mieszczącego się przy francuskim liceum w Warszawie. Koszt posłania dziecka do takiej placówki wynosi 28 tys. zł rocznie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przedszkole syna Izabeli Janachowskiej
Okazuje się, że 28 tys. zł, które wydaje Małgorzata Rozenek wraz z Radosławem Majdanem na edukację przedszkolną trzylatka, to wcale nie tak dużo. Bowiem Izabela Janachowska i jej mąż, Krzysztof Jabłoński, płacą jeszcze więcej. Ile? Christopher Alexander chodzi do elitarnej, brytyjskiej placówki. Samo wpisowo wynosi w tym miejscu 2 tys. zł, a roczne czesne 33 tys. zł. Czterolatek od roku uczy się w placówce języka angielskiego, z czego mama jest bardzo dumna.
- Po pierwsze, zależało mi na tym, żeby w języku angielskim mówił jak po polsku, żeby to była podstawa, a później będzie się uczył jeszcze innych języków obcych. Natomiast też zdecydowaliśmy się na brytyjski tok nauczania, ponieważ nasze życie jest tak dynamiczne, że raz jesteśmy tutaj, za chwilę jesteśmy tam i dopuszczamy taką myśl, że będziemy część roku poza Polską spędzać - powiedziała Izabela Janachowska w rozmowie z Pudelkiem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram