Małgorzata Rozenek: Macierzyństwo może podwoić jej zarobki
Podczas gdy większość kobiet, które decydują się na dziecko, idzie na urlop macierzyński, to nie jest pewne, czy Małgorzata Rozenek zrobi tak samo. W końcu firmy parentingowe walczą o sławne nazwiska dla promocji dla swoich produktów.
Magazyn "Flesz" poinformował, że okres ciąży czy macierzyństwa Małgorzaty Rozenek nie musi być czasem przerwy zawodowej. Wręcz przeciwnie. Okazuje się, że ciąża i urodzenie kolejnego dziecka może być świetnym sposobem na zarobienie kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Jeśli Małgorzata zdecyduje się podjąć współpracę z którąś z wiodących marek, może zainkasować za to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z pewnością ciąża wpłynie pozytywnie na jej dochody uzyskiwane z Instagrama - zapewnił w rozmowie z "Fleszem" specjalista od marketingu internetowego.
Jest to zatem podobna sytuacja co z Anną Lewandowską i Edytą Zając, które świetnie odnajdują się w roli guru macierzyństwa i zachęcają młode mamy do konkretnych produktów czy usług wspierających rozwój dzieci.
- Za jeden post sponsorowany na konto może wpłynąć nawet 30-50 tys. zł, czyli nawet dwa razy więcej co obecnie - podsumował specjalista.
To jednak nie wszystko. W 2020 r. TVN wyemituje kolejną edycję "Projektu Lady", a na rynku wydawniczym pojawi się książka Małgorzaty Rozenek. Wypad z obiegu zatem nie grozi 41-letniej gwieździe, dla której telewizja i media społecznościowe są głównym źródłem utrzymania.