Małgorzata Tomaszewska z głębokim dekoltem. Fani zachwyceni

Małgorzata Tomaszewska z wykształcenia jest psychologiem, ale nigdy nie wiązała swojej przyszłości z wyuczonym zawodem. Przed laty córka Jana Tomaszewskiego próbowała swoich sił w modelingu, a później związała się z mediami. W 2014 debiutowała w Polsacie, ale to w TVP na dobre znalazła swoje miejsce, zastępując w "Pytaniu na śniadanie" Monikę Richardson.

Dziś 33-letnia prezenterka ma spore grono wiernych fanów, którzy śledzą ją nie tylko na ekranie, ale i w mediach społecznościowych. To właśnie tam Tomaszewska często odkrywa kulisy nie tylko zawodowego, ale i prywatnego życia. Ostatnio także - i to zupełnie dosłownie - odkrywa swoje atrakcyjne ciało.

Na instagramowym profilu Małgorzaty Tomaszewskiej pojawiły się niedawno kolejne zdjęcia ze zmysłowej sesji, którą prezenterka chciała odczarować błędne przekonania o atrakcyjności młodych mam. Jak podkreśliła, często uważa się, że mama nie może być "sexy". Tomaszewska, która sama jest mamą 5-letniego syna, zdecydowanie zadaje kłam tego typu opiniom.

"Po urodzeniu synka 9 miesięcy poświęciłam tylko jemu i nabrałam dziwnego przeświadczenia, że mama już nie może być sexy. Że nie wypada, że to już było, a teraz jest macierzyństwo" - napisała jesienią ubiegłego roku prezenterka TVP, po raz pierwszy prezentując na Instagramie efekty profesjonalnej sesji, która powstała wyłącznie na jej potrzeby i użytek. Za obiektywem stanął Wojtek Bąkiewicz, który ma na koncie współpracę z popularnymi magazynami i telewizyjnymi produkcjami.

Wygląda na to, że pozowanie przed obiektywem miało dla Tomaszewskiej niemal wymiar terapeutyczny: "(...) Zrozumiałam gdzieś wewnętrznie, że mama to nadal kobieta i może czuć się piękna. Młode mamy - jesteśmy silne, piękne i możemy być też sexy. Kocham was wszystkie" - napisała w dalszej części obszernego wpisu.

Teraz gwiazda śniadaniowego programu telewizyjnej Dwójki pokazała fanom kolejne zdjęcia z tej sesji, na której z dumą prezentuje piękno kobiecego ciała.

I tym razem reakcja fanów mogła być tyko jedna. Internauci wprost zasypali profil Małgorzaty Tomaszewskiej komplementami na temat jej niebywałej urody, choć słowa zdecydowanie częściej zastępowały po prostu ogniste ikonki.