Mandaryna nie zrezygnuje ze śpiewania?
Po koszmarnym "koncercie" Marty "Mandaryny" Wiśniewskiej w Żagańskim Pałacu Kultury, reporterka jednej z lokalnych gazet przeprowadziła krótki wywiad z "gwiazdą".
W owym wywiadzie, Mandaryna wyznała, że z powodu małej ilości uczestników koncertu (15% pojemności sali) i adekwatnej do umiejętności artystki niskiej ceny biletów, nie zamierza kończyć swojej kariery wokalnej.
To niezbyt miłe patrzeć na pustą salę, ale dzięki tym fanom, którzy zostali i stworzyli wspaniałą atmosferę nie było źle. Nie zrażam się takimi niepowodzeniami - wyznała Mandaryna.
Przypominamy, że bilety na koncert kosztowały kolejno dla osoby i pary: 10zł i 15 zł.
Sam koncert był puszczany prawie w całości (prawie, bo artystka sama dośpiewywała niektóre fragmenty, co musiało być traumatycznym przeżyciem )z playbacku, a co dziwniejsze, "impreza" została opóźniona o 30 minut przez... próby mikrofonu.
WIADOMOŚĆ DODANA PRZEZ MICIDAMI
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.