Weronika Marczuk, Cezary Pazura
Moje oświadczenie było jasne i klarowne. Poprosiłem media, żeby w tym okresie nie dzwoniono do mnie z prośbą o komentarz tej afery, bo my ze sobą nie mieliśmy do czynienia już cztery czy pięć lat. Nic oprócz nazwiska. Trzy lata po rozwodzie, a przedtem dwa lata w separacji. (...) No i czytam krzykliwe nagłówki: "Pazura w więzieniu, Pazura za kratami, Pazura w rękach CBA". Wisiało to w każdym kiosku. A przecież Pazura to ja! - tłumaczył.