Marek Jackowski: śmierć artysty była szokiem dla jego bliskich
Marek Jackowski został pochowany w niedzielę 19 maja o godzinie 16. Kora, jego była żona i matka jego syna Mateusza, nie miała możliwości dolecieć na pogrzeb do Włoch. Od momentu śmierci muzyka do pochówku upłynęło raptem 30 godzin.
Śmierć Jackowskiego była szokiem dla jego bliskich i przyjaciół. Nikt nie spodziewał się, że ten szczęśliwy, pełen pasji, aktywny człowiek tak nagle pożegna się z życiem. Założyciel słynnej grupy Maanam Marek Jackowski zmarł w sobotę w wieku 66 lat we Włoszech, gdzie mieszkał i tworzył. Miał zawał serca.
Jak dowiedział się Fakt, Kora niestety nie była w stanie udać się do Włoch na pogrzeb byłego męża. Głównie z powodu braku dogodnych połączeń, ale wpływ na taką decyzję miał też stan zdrowia jurorki Must Be The Music. Na pogrzeb ojca udało się natomiast dotrzeć Mateuszowi, 41-letniemu synowi pary.
Sobotniego poranka nic jeszcze nie zwiastowało tragedii. Muzyk napisał w internecie do swoich przyjaciół i fanów krótką wiadomość: Drodzy przyjaciele i korespondenci! Jeżeli nie odpisuję, to znaczy, że pracuję w studio. Zaległości nadrobię w wolnej chwili. Tymczasem życzę miłej, gorącej soboty i niedzieli - można było przeczytać na jednym z serwisów społecznościowych. Potem jednak Jackowski poczuł się gorzej, a wkrótce potem jego serce przestało bić. Była godzina 10 rano.
Kompozytor i gitarzysta mieszkał z rodziną - żoną Ewą i córkami Bianką (17 l.), Palomą (16 l.) i Sonią (13 l.) - w miejscowości San Marco nieopodal Neapolu. Tam pracował nad nowym materiałem muzycznym. Za kilka dni miał pojawić się w Polsce na koncertach w Krakowie i Kielcach. Niestety, fani nie doczekali jego występów...
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski