Maria Pakulnis zbliżyła się do Jana Frycza. Czy to tylko przyjaźń?
Maria Pakulnis i Jan Frycz znają się od ponad 30 lat. Teraz, gdy nie mogą spotykać się na żywo, często do siebie dzwonią.
Maria Pakulnis i Jan Frycz przyjaźnią się od dawna. Nieraz mieli okazję spotkać się na scenie. Zagrali m.in. małżeństwo w spektaklu "Victoria", który był emitowany w Teatrze TV. A niedawno spotkali się na planie serialu "Osiecka".
Jak donosi informator "Na Żywo", Pakulnis i Frycz darzą się szczególną sympatią: - Marysia go uwielbia, ceni jego poczucie humoru i ciepło.
Źródło "Na Żywo" dodało: - Marysia to typ łagodnej, ale i zarazem bardzo konkretnej blondynki, która twardo stąpa po ziemi. […] Przypomina w tym bardzo Małgosię, trzecią żonę Janka.
- Nikt mi niczego nie podawał na tacy. Rodzina była biedna, z jedną walizką przyjechałam do Warszawy. Ale wszystko, co mnie dotykało i chciało zniszczyć, powodowało, że rosłam w siłę. Przysłowie: co cię nie zabije, to cię wzmocni, okazało się prawdziwe - opowiedziała tygodnikowi "Świat i ludzie".
Gdy poznała Krzysztofa Zaleskiego, była najszczęśliwsza na świecie. Niestety, wiele lat później okazało się, że jej mąż cierpi na śmiertelną chorobę. Po wielu latach walki zmarł w 2008 roku. Miał wtedy 60 lat. Maria pogodziła się z tym. W wywiadach przyznawała, że chciałaby, by w jej życiu pojawił się ktoś, z kim mogłaby stworzyć związek.
Zobacz także: producenci seriali spokojni mimo koronawirusa