Maryla Rodowicz, Doda
Bliskie relacje to przesada, widujemy się ze dwa razy w roku. Nie mogę jej nazwać córką. Doda jest raczej moją konkurentką, w końcu to ta sama branża. Nie mamy stałych kontaktów, więc nie ma też mowy o zwierzaniu się – twierdzi stanowczo pani Maryla.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )