Miał być wyrok i rozwód. Nic z tego. Dlaczego?
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński mieli nadzieję, że 30 czerwca usłyszą wyrok ws. rozwodu. Niestety, tak się nie stało, a para musi jeszcze przez jakiś czas trwać w małżeństwie.
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński w 2016 r. postanowili się rozstać. Sytuacja okazała się jednak bardziej skomplikowana, niż mogło się wydawać. Wszystko dlatego, że kwestią sporną przez dłuższy czas był podział majątku. I gdy wydawało się, że Maryla i Andrzej w końcu się dogadali, sąd zaskoczył ich decyzją i nie ogłosił wyroku ws. rozwodu.
30 czerwca odbyła się ostatnia rozprawa rozwodowa. - Mamy nadzieję, że rozprawa dziś się zakończy, bo to już bardzo długo trwa. To stresująca i mało przyjemna sytuacja - wyznał mąż piosenkarki w rozmowie z "Faktem" przed wejściem na salę rozpraw.
Maryla Rodowicz niezadowolona z rozprawy
Maryli towarzyszyły dzieci, Katarzyna i Jan, a sama rozprawa trwała ponad 5 godzin. Prawnicy małżonków potwierdzili jednak, że nikt nie usłyszał wyroku. Dlaczego? Okazuje się, że decyzja ma zostać podjęta na początku lipca i ma być to tylko formalność. Istnieje jednak ryzyko, że wszystko się opóźni przez pojawienie się nowych okoliczności.
Po zakończeniu rozprawy Maryla wyznała, że "wsparcie dzieci jest dla niej bezcenne". - Idziemy po rozprawie na sushi, kopytka będą musiały poczekać - zażartowała. - Nie jestem do końca zadowolona z przebiegu rozprawy, bo z rozpędu powiedziałam, że mój mąż to fajny facet, ale szybko się z tego wycofałam - podsumowała Maryla Rodowicz.
Zobacz także: Maryla Rodowicz o rozwodzie: "Kiedy mąż mnie opuścił, wpadłam w panikę"