Matka Tomasza Komendy nie obejrzała filmu o nim. "Wyrzuciło mnie z fotela"
Teresa Klemańska wyznała, że nie jest w stanie oglądać filmu o przeżyciach swojego syna, który spędził 18 lat w więzieniu.
18 września do kin trafi film "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". To opowieść o Tomaszu Komendzie, który trafił na 18 lat do więzienia za czyn, którego nie popełnił. W 2004 r. został niesłusznie oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej i skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności. W 2018 r. został uniewinniony.
Teresa Klemańska, matka Komendy, zdradziła w rozmowie z "Wysokimi obcasami", że nie obejrzała jeszcze filmu o swoim synu. Nie mogła wytrzymać brutalnych scen:
- Teraz się martwię, jak ja zobaczę ten film o Tomku. Mnie gra Agata Kulesza, jaka fajna, ciepła kobieta! Tylko w filmie chodzi w spódnicy, a ja zawsze w spodniach chodziłam. No, chyba że dalej jest inaczej, bo ja tylko 23 minuty dałam radę obejrzeć. Jak zobaczyłam scenę, gdy Tomka więźniowie biją mydłem zawiniętym w ręczniki pod prysznicem, to mnie wyrzuciło z fotela.
Piotr Trojan zagrał Tomka Komendę. "Wstrząsająca jest ta niemoc"
Klemańska zdawała sobie sprawę z tego, że takie sceny w filmie będą. Mimo to, było to dla niej zbyt mocne przeżycie: - Tomek mi o tym, jak go traktowali w więzieniu, opowiadał, jak wyszedł. Nie mógł spać, to sobie w nocy siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Dużo mi mówił, ale nie wszystko, bo wiedział, że to będzie dla mnie za trudne. Więc niby byłam przygotowana, ale inaczej jest, jak się opowiada, a inaczej, jak się widzi. Nie dałam rady. Wyszłam z kina. Jakby mnie Krzyś nie podtrzymał, tobym tam zemdlała. Myślałam, że mi serce z żalu pęknie, jak to zobaczyłam. Ludzie mi mówią, że film jest świetny. Ale nie dla matki.
Tomasz Komenda od dwóch lat jest na wolności. W tym czasie poznał kobietę, której oświadczył się podczas uroczystej premiery filmu. Wkrótce na świecie pojawi się ich pierwsze dziecko.