Mąż Felicjańskiej dawniej był z córką Wajdy. Czemu im nie wyszło?
Paul Montana ponownie trafił na okładki tabloidów, dopiero gdy związał się z celebrytką Iloną Felicjańską. Dawniej mężczyzna obracał się w polskim show-biznesie. Planował nawet ślub z Karoliną Wajdą. Zdradził, dlaczego do tego nie doszło.
Paul Montana nie ma szczęścia do kobiet. Wszyscy przekonaliśmy się o tym, gdy pod koniec 2019 r. media obiegła informacja o aresztowaniu jego i Ilony Felicjańskiej, która podczas awantury po spożyciu alkoholu ugryzła go w łydkę. Obecnie para jest w separacji.
Jednak to nie pierwszy medialny związek Paula Montany. Okazuje się, że biznesman kilkanaście lat temu był narzeczonym Karoliny Wajdy, córki Beaty Tyszkiewicz i Andrzeja Wajdy. Uchodzili za świetnie dobraną parę.
Najgłośniejsze zdrady w show-biznesie
- Byliśmy parą przez siedem lat, potem zerwaliśmy na pół roku. Wyjechałem do Londynu. Gdy wróciłem, kupiliśmy bilety do Miami i mieliśmy jechać, wziąć ślub. W końcu nie doszło do tego. Nigdy nie wyjechaliśmy. Wszyscy zakładali, że się pobraliśmy, bo wystąpiliśmy razem na okładkach wielu gazet - zdradził Montana w rozmowie z Plejadą.
Narzeczeni prowadzili razem biznes. W 2001 r. założyli Babylon Club w centrum Warszawy, który był ekskluzywną restauracją i sklepem z winami otwartym całą dobę. Jednak kosztowna inwestycja nie wypaliła.
Rozstanie Paula Montany i Karoliny Wajdy było dla osób z ich środowiska zaskakujące i niezrozumiałe. Dopiero po latach mężczyzna wyjaśnił, jak do niego doszło.
- Przychodzi taki moment w związku, że już wszystko sobie powiedzieliśmy. Gdy jak zakończyliśmy relację, dosyć szybko wziąłem ślub z kimś innym. Ożeniłem się z Karoliną, żeby było śmiesznie, miała być świadkiem na naszym ślubie z Karoliną Wajdą. Miała jechać z nami do Miami, to była dziewczyna mojego kuzyna. Nie było żadnej afery z tym rozstaniem, nie było żadnej kłótni - wspomina.
Dziś nie mają ze sobą żadnego kontaktu.