Meghan napisała książkę dla dzieci. Mogła za nią dostać bajońską sumę
Meghan Markle zadebiutuje niebawem jako pisarka dla dzieci. Okazuje się, że za napisanie "The Bench" mogła otrzymać bardzo wysoką zaliczkę. Książka ukaże się za miesiąc, ale już zdążyła wzbudzić kontrowersje.
Premiera książki Meghan Markle przewidziana jest na 8 czerwca. "The Bench" jest inspirowana relacją, jaką zaobserwowała między swoim mężem a synem Archiem. Początkowo "Ławka" była wierszem, który napisała dla Harry’ego w Dzień Ojca, jednak z czasem przerodziła się w historię. "Mam nadzieję, że ta książka będzie odpowiednia dla każdej rodziny i będzie w nich rezonować" – powiedziała Meghan w oświadczeniu prasowym.
Gdy tylko pojawiła się informacja o książce, to wielu zaczęło się zastanawiać, ile księżna dostała za napisanie jej. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Według biografki księcia Harry'ego, Angeli Levin, jego żona mogła otrzymać bardzo wysoką zaliczkę. Pisarka powiedziała "The Sun", że szczegóły umowy księżnej Sussex nie zostały ujawnione, ale "krążą pogłoski o zaliczce w wysokości 500 000 funtów". To odpowiada blisko 700 tys. dolarów, co na nasze daje ok. 2,6 mln złotych.
Zobacz: Meghan Markle zawsze stawiała na swoim. Jej zachowanie było nie do przyjęcia
Jeśli ta suma rzeczywiście jest tak wysoka, to zdaniem Levin nie wiadomo jak na razie, co Meghan zrobi z pieniędzmi – czy przekaże je na cele charytatywne, czy jednak zostawi dla siebie. Biografka zwróciła uwagę na fakt, że para ma dużo wydatków. Nie dość, że musi utrzymywać ochroniarzy, to ma przede wszystkim duży dom z 16 łazienkami. To na pewno generuje wielkie koszta.
Co ciekawe, Levin nie jest pewna tego, że "The Bench" będzie hitem wydawniczym. – Małe dzieci raczej nie przeczytają tej książki. Może będą to ludzie, którzy sięgną po nią z ciekawości, by zobaczyć, czym zajmuje się teraz Meghan – stwierdziła.
Warto na koniec wspomnieć, że chwilę po ogłoszeniu informacji o książce Meghan, w sieci pojawiły się oskarżenia o plagiat. Internauci dopatrzyli się podobieństwa między materiałami udostępnionymi przez wydawnictwo, a dostępną na rynku książką Corrinne Averiss pt. "The Boy on the Bench". Emocje ostudziła jednak sama autorka, znana w Polsce z wydanych przez Zieloną Sowę książek obrazkowych "Miłość" i "Radość": "Czytając opis i dostępny fragment nowej książki księżnej widzę, że nie jest to ta sama historia, ani ten sam temat, co 'Chłopiec na ławce'. Nie widzę żadnych podobieństw" – oświadczyła na swoim Twitterze Averiss.