Miała 23 lata, a została mamą. Nazywa rzeczy po imieniu
Aleksandra Żebrowska to ulubienica internautów. Na Instagramie pokazuje macierzyństwo bez cukru i bez ściemniania, że zawsze jest perfekcyjnie. W wywiadzie dla Magdy Mołek opowiedziała, jak wygląda jej codzienność.
Aleksandra i Michał Żebrowscy bez wątpienia są jedną z najbardziej lubianych par w polskim show-biznesie. Rodzicielstwa nie traktują śmiertelnie poważnie i potrafią żartować z tego, co dzieje się w ich prywatnym życiu. Tym samym pokazują, że bycie rodzicem to czasem ciężka harówka i ogromna odpowiedzialność, czasem piękne chwile, a czasem niepowodzenia. Latami dominowało stereotypowe podejście do wychowywania dzieci i tworzenia z nimi relacji, ale dzięki mediom społecznościowym i boomie na influencerów takich jak Żebrowska, sytuacja na szczęście się zmienia.
Nic dziwnego, że to właśnie żona aktora została zaproszona przez Magdę Mołek do udziału w odcinku przygotowanym z okazji Dnia Matki. Żebrowska opowiedziała, jak wygląda jej codzienność, ale też zdradziła, jak wyobrażała sobie bycie mamą, zanim na świecie pojawił się jej pierwszy syn.
Zobacz: Znane pary ze sporą różnicą wieku
Rozmowa skupiła się na tym, jak Aleksandra Żebrowska radzi sobie jako mama i jak potrafi śmiać się z różnych sytuacji, które kiedyś pewnie stresowałyby ją i niszczyły zdrowie. Mołek zapytała swoją gościnię: - Czułaś się kiedyś najgorszą matką na świecie?
- Nie, najgorszą nie. Myślę, że przez dostęp do social mediów, gdzie ludzie dzielą się tym, co się u nich dzieje, nie jesteśmy skazane na to, że o macierzyństwie wiemy tylko z książek czy magazynów, gdzie wszystko jest idealne. Od dawna nie mam nawet takich myśli, że jestem najgorszą mamą - przyznała Żebrowska. Jak podkreślały obie panie, te "najgorsze" sytuacje związane z rodzicielstwem przydarzają się wszystkim, więc nie można się biczować i być przekonanym, że tylko dana osoba tak ma.
Żebrowska wspomniała czas, gdy zaszła w pierwszą ciążę. - Zaliczyłam skuchę. Myślałam, że bycie rodzicem to przede wszystkim opiekowanie się dziećmi, zorganizowanie im czasu. (...) To, co mnie najbardziej uderzyło, to fakt, że to się wiąże z ogromem odpowiedzialności i fakapami, niepowodzeniami, które są związane i ze zdrowiem dzieci, i codziennymi doświadczeniami - powiedziała.
Pierwszy syn Aleksandry i starszego od niej o 15 lat Michała Żebrowskiego przyszedł na świat w 2010 r. Jak przyznała żona aktora, partner był wyjątkowo podekscytowany swoją nową, życiową rolą.
- Nie spodziewasz się, że to nie jest tylko przewijanie, kąpanie, budzenie się w nocy, tylko dużo, dużo więcej. Jesteśmy kimś, zanim staniemy się mamami. W momencie, w którym zostajemy mamą i zapominamy o sobie, swoich przyjemnościach, bo skupiamy się na stresie i paranoi, którą podsycają też inni, przestajemy czuć się sobą. Miałam wrażenie, że jestem w ogóle nieprzygotowana na to. (...) Nagle poczułam się kimś innym - dodała szczerze.