Odeta Moro-Figurska
Potem, zamiast iść prosto do samochodu, skręcili w cichą jednokierunkową uliczkę na uboczu, gdzie przytulali się i czule dotykali. Wreszcie mężczyzna odprowadził żonę Michała Figurskiego do samochodu, ale i tam nie mogli się rozstać. Wśród niekończących się żartów, uśmiechów i buziaków żegnali się chyba z dziesięć razy - relacjonował Na Żywo świadek zdarzenia.