Nawet jego to przerasta. Michał Kempa podsumował, co dzieje się w kraju
"Mamy 1 czerwca. Wybory są w październiku. Drodzy politycy, dziś Wasze święto, Dzień Dziecka. Dużo zdrowia" - napisał z ironią na Instagramie Michał Kempa, podsumowując to, czym od kilku dni żyje polska polityka. Choć, jak na komika przystało, Kempa ma duże poczucie humoru, nawet jemu trudno żartować z tego, co obecnie dzieje się w kraju.
Obecna kadencja Sejmu i Senatu kończy się w połowie listopada i choć oficjalnie kampania do jesiennych wyborów parlamentarnych jeszcze się nie zaczęła, ba, nie ma nawet jeszcze ich daty, nikt nie ma wątpliwości, że nieformalna kampania trwa w najlepsze. Świadczą o tym nie tylko wzmożone podróże polityków po kraju, coraz wyższa temperatura i tak już gorącej publicznej debaty, ale i coraz to nowe "wyborcze" pomysły obozu władzy.
Jednym z ostatnich jest ustawa nazywana w skrócie "lex Tusk", dla niepoznaki nazywana ustawą o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, która już wzbudziła zastrzeżenia nie tylko opozycji, co także znawców prawa, konstytucjonalistów, jak i UE czy USA.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
"Polowanie na czarownice wróciło". Debata w sprawie "lex Tusk" w Parlamencie Europejskim
Kontrowersyjna ustawa, której niezgodność z konstytucją potwierdzili nawet prawnicy z Biura Legislacyjnego Sejmu, godzi w podstawowe zasady demokracji, dając członkom komisji kompetencje z zakresu służb specjalnych, prokuratury i sądu jednocześnie. Mimo tych zastrzeżeń prezydent Andrzej Duda już ją podpisał, co jeszcze bardziej podkręciło temperaturę sporu.
Reperkusje przyjęcia głośnej ustawy nastąpiły po sobie lawinowo, a podkręcający emocje politycy znów sięgnęli absurdu, czego najlepszym przykładem jest chociażby wyjątkowo głośny spot wyborczy PiS-u, którym partia strzeliła sobie w kolano.
Porównania uczestników opozycyjnego marszu zaplanowanego w stolicy na 4 czerwca do zbrodniarzy wojennych i Auschwitz wywołały stanowczą reakcję dyrekcji muzeum, a nawet oburzenie Andrzeja Dudy. Nie wspominając już o fakcie, że sztabowcy PiS wykorzystali w klipie zdjęcia bez zgody ich autora.
Całą serię tych i kilku innych głośnych w sieci kuriozalnych zdarzeń jakże trafnie podsumował na swoim Instagramie Michał Kempa. Choć, jak na komika przystało, prezenter TVN ma duże poczucie humoru, nawet jemu trudno żartować z tego, co obecnie dzieje się w kraju.
"Jeśli się nie mylę, to w ciągu 48 h: prezydent podpisał ustawę powołującą polską komisję McCarthy'ego; pozbawiony już znaczenia, ale jednak kojarzony z opozycją dziennikarz nawoływał do wsadzenia oponentów politycznych do komór gazowych; rządząca partia wypuściła film, sugerując, że każdy jej przeciwnik jest jak nazista mordujący Żydów, a na koniec okazało się, że niby jeden z liderów innej opozycyjnej partii - ma gejowską seks taśmę. A mamy 1 czerwca. Wybory są w październiku. Drodzy politycy, dziś Wasze święto, Dzień Dziecka. Dużo zdrowia" - podsumował gorzko współgospodarz programu "Mam Talent".
Trwa ładowanie wpisu: instagram