Alkoholizm matki i samobójstwo ojca zniszczyły mu dzieciństwo
Michał Wiśniewski wielokrotnie opowiadał o trudnym dzieciństwie i relacjach z mamą. Na szczęście z biegiem lat ich stosunki poprawiły się. Ale to ciocia pomogła mu w najtrudniejszym czasie.
11 listopada Michał Wiśniewski świętował 96. urodziny swojej cioci. "Miałem 14 lat, jak zamieszkałem z ciocią Marysią, siostrą mamy mojej mamy. Dała mi niezmiernie dużo ciepła i pierwszy prawdziwy dom. Skończyła w Dzień Niepodległości 96 lat! Nigdy jej tego nie zapomnę, bo i jak zapomnieć!" – napisał na Instagramie.
Swego czasu wiele mówiło się o tym, że problemy Michała Wiśniewskiego mają swoje źródło w trudnym dzieciństwie. Rodzice gwiazdora rozwiedli się, gdy miał nieco ponad 3 lata. Decyzją sądu trafił pod opiekę ojca, który upijał się do takiego stopnia, że syn ze strachu przed nim uciekał z domu. Gdy lider Ich Troje miał 14 lat, jego tata popełnił samobójstwo. Matka Wiśniewskiego również zaczęła pić.
Młody Wiśniewski tułał się po domach dziecka albo pomieszkiwał u kolejnych członków swojej rodziny. Kilkukrotnie przygarniała go ciocia Marysia. Ale Wiśniewski wolał wyjechać do Niemiec, gdzie mieszkała jego druga ciotka: - Ciocia Marysia już wtedy była na emeryturze i nie bardzo było ją stać na utrzymanie nastolatka. Po półrocznym pobycie w Łodzi byłem tak zdesperowany, że zrobiłbym wszystko, by wrócić do Niemiec – wspominał w jednym z wywiadów Wiśniewski.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Udało mu się, ale w Niemczech trafił pod opiekę państwa. – Gdy skończyłem szkołę i stałem się pełnoletni, musiałem sobie radzić sam. Wróciłem do Polski i próbowałem różnych zajęć.
Zanim zajął się muzyką, Wiśniewski handlował cebulą, pracował na budowie, wprowadzał do Polski karty magnetyczne. Ostatecznie postawił na muzykę i opłaciło się. Do czasu, bo niedawno muzyk zbankrutował.
Wiśniewski ma za sobą cztery małżeństwa, jest ojcem czwórki, dzieci. Choć rozwiódł się już cztery razy, ze swoimi dziećmi utrzymuje stały kontakt i chętnie spędza z nimi czas. Wkrótce na świat przyjdzie jego piąte dziecko.