Michał Wiśniewski pożegnał Tadeusza Rossa. Wzruszające słowa muzyka
14 grudnia w wieku 83 lat zmarł Tadeusz Ross. Michał Wiśniewski postanowił pożegnać słynnego aktora na swoim Instagramie. Muzyk przyznał, że Ross był dla niego ważną osobą.
Tadeusz Ross to postać, której przedstawiać nie trzeba. To nie tylko aktor, ale także satyryk, piosenkarz, autor tekstów, a swego czasu także polityk i pisarz. Choć w czasie swojej długiej kariery pojawił się w różnych filmach (m.in. "Kanale" Andrzeja Wajdy), to dla wielu na zawsze pozostanie kultowym Zulu Gulą. Uroczym przybyszem z nieistniejącego kraju, który próbował zrozumieć absurdy polskich realiów początków lat 90.
Jak się udało dowiedzieć "Faktowi", Ross od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem. Ostatnie dni spędził w szpitalu. Informacja o jego śmierci poruszyła wszystkich, którzy go znali. Pożegnali go m.in. Adrianna Biedrzyńska, Matylda Damięcka czy Marcin Daniec. Do tej grupy dołączył także Michał Wiśniewski, który na swoim Instagramie zamieścił wspólne zdjęcie z Rossem.
Zobacz: Oni odeszli w 2021
W opisie lider Ich Troje podkreślił, że Ross był dla niego kimś istotnym. "Dla telewidzów byłeś przede wszystkim Zulu-Gulą. Dla mnie przyjacielem, z którym miałem zaszczyt niejednokrotnie stanąć na jednej scenie. Nie mówię żegnaj, lecz do widzenia!" – czytamy.
Fani Wiśniewskiego nie kryli szoku w komentarzach, że nie ma wśród nas już postaci z ich dzieciństwa. "Co??? Ale jak to! Postać mojego dzieciństwa", "Strasznie będzie brakować pana Tadeusza Rossa", "My też będziemy tam..." – napisali m.in.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Warto wspomnieć, że Ross znał nie tylko Wiśniewskiego, ale także jego matkę Grażynę. Poznali się podczas spektaklu "Chory na sukces". "Fakt" donosił kilka lat temu, że Ross miał być tak zaskoczony jej osobą, że miał napisać o niej książkę.