Beata Kempa
Sympatycznie wypadła również "miłosna spowiedź" Beaty Kempy.
Posłanka, która na co dzień zajadle walczy ze swoimi politycznymi przeciwnikami i rzadko kiedy kojarzy się z kobiecą łagodnością, po pytaniu o ukochanego męża zmieniła się nie do poznania!
Gwiazda PIS-u z rozmarzonym uśmiechem wyznała, że swojego partnera poznała na scenie. On grał w orkiestrze, a ona śpiewała.
Pytana o pierwszy pocałunek powiedziała tylko: O jejciu kochany..., ale już nie była taka wstydliwa, gdy trzeba było opowiedzieć o pierwszej randce. Podobno zakochani wybrali się na lody.
Te fantastyczne lody nas połączyły.
Oświadczyny Kempa z łezką w oku wspomina do dziś, bowiem chłopak przyszedł do niej rozanielony i powiedział:
Dość! Nie będę już dłużej czekać! i niebawem narzeczeni stanęli na ślubnym kobiercu.