Ewa Minge
A, rozumiem. Fenk to thanks, czyli „dziękuję”. Bawisz się swoją nieznajomością angielskiego?
– Bawię się, bo to stało się na tyle popularne, że za chwilę wypuszczę na rynek t-shirty właśnie z takim napisem. Mam zamiar bawić się językiem i zaproponować klientom wspólne tworzenie różnych tego rodzaju haseł na koszulkach. To będzie moja osobna marka.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )