Minge podbiła Nowy Jork
Tak duża frekwencja to ewenement na pierwszych pokazach. Zajęte były wszystkie miejsca siedzące, a za nimi był pokaźny tłum stojących gości. Kilkanaście kamer, dziesiątki fleszy aparatów i telefonów komórkowych – tak wyglądał pokaz.
Sama Ewa Minge też jest pod wrażeniem. – Cudowna atmosfera. Zaskoczeniem była wypełniona po brzegi sala i brawa przed finałem... Ameryka zareagowała błyskawicznie, tuż po pokazie na blogach pojawiły się bardzo dobre komentarze.
Profesjonaliści i najwięksi recenzenci mody nie tylko ocenili kolekcję polskiej projektantki jako niezwykle seksowną i piękną. Doceniono też przesłanie jakie niesie za sobą nazwa kolekcji „Solidarity comes fashion”. – Amerykanie mieli koszulki z napisem „Solidarity”. Buty, torby i okulary, które specjalnie zaprojektowałam od rana wypożyczają styliści! Ciuchy dzielimy - część zostaje w Stanach, część leci do Paryża – opowiada nam podekscytowana Ewa. Przed kamerami i ludźmi z całego świata modelki zaprezentowały stroje opatrzone znanym wszędzie słowem „Solidarność". Słowem, które jednoznacznie kojarzy się z Polską, wolnością i niezależnością. Połączenie sztuki ze szczytną ideą i promocją własnej kultury okazały się strzałem w dziesiątkę. Nowy Jork pokochał polską projektantkę!
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.