Mongołowi od Szymona ciągle podpowiadają!
Szok! Najnowszy nabytek Szymona Majewskiego, sympatyczny reporter rodem z Mongolii o dość skomplikowanym nazwisku - Bilguun Ariunbaatar, nie wie jakie ma zadawać pytania polskim gwiazdom.
Bilguun Ariunbaatar co prawda świetnie mówi po polsku, ale nie ma pojęcia, o co ma pytać polskie gwiazdy, gdy przeprowadza z nimi wywiady na licznych imprezach. Na Festiwalu TopTrendy Fakt zdemaskował go!
Na ekranie widać go tylko z mikrofonem, ale w rzeczywistości na jego sukces pracuje sztab ludzi.
Oprócz kamerzysty i dźwiękowca jeździ za nim specjalny sufler, który śledzi cały wywiad i dosłownie podaje mu przez słuchawki całe pytania. To nawet nie jest podpowiadacz, bo ten dodatkowy pracownik telewizji TVN zachowuje się jak anioł stróż mongolskiego reportera. Ze scenariuszem w ręku pilnuje, aby Bilguun nie tylko nie zrobił jakichś błędów językowych, ale też aby za bardzo nie szarżował w swych pomysłach na dziwne pytania...
I rzeczywiście, gdy Mongoł rozmawiał niepilnowany z reporterem fakt.pl, to chyba przesadził. Na pytanie skąd zna tak świetnie język polski, odparował:
- Moja babcia była aktorką i grała w polskim filmie "Potop". Taka wielka strzała przebiła jej oko i jest to super scena bardzo popularna w Mongolii... Babcia jest bardzo popularną aktorką w Mongolii - twierdzi.
Ale sam Bilguun nie uważa się za gwiazdę. - Lubię to bardzo, ale gwiazdą nie jestem, tylko reporterem... - odpowiada._ - Dziś jest narodowy dzień jaka w Mongolii i wtedy się pije! -_ dodaje jeszcze na koniec.
I dopiero wtedy, gdy Bilguun zaczyna rozmawiać z Kayah, to udaje nam się podsłuchać, jak jego sufler szepcze mu do słuchawki niezwykle wyszukane pytanie:
- Czy pani mnie podrywa?
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski