Monika Goździalska ma lęk przed koronawirusem. Boi się, że zachoruje ponownie
Na początku listopada Monika Goździalska ogłosiła, że ma koronawirusa. Pomimo wygranej z chorobą gwiazda programów rozrywkowych cały czas obawia się ponownego zakażenia.
Monika Goździalska to kolejna gwiazda, która borykała się z koronawirusem. Prezenterka Superstacji jakiś czas temu nagrała krótki materiał wideo ze szpitala, do którego trafiła w konsekwencji zakażenia się COVID-19. W rozmowie z Plejadą wyznała, że miała większość objawów towarzyszących chorobie.
- Zaczęło się w zeszłą sobotę od suchego kaszlu, później doszedł do tego ból głowy. Nie sądziłam, że jestem chora, bo ćwiczę, prowadzę zdrowy tryb życia. W poniedziałek wstałam i czułam grypę. Najgorsze było to, że z dnia na dzień zaczęłam czuć się jak starsza pani: zaczęłam się zginać, nie mogłam się wyprostować. Od wtorku bardzo zaczęły boleć mnie gałki oczne, potem wszystko zaczęło postępować do tego stopnia, że od czwartku złapały mnie silne ból głowy, wymioty. Spadała mi saturacja, zaczęłam przyjmować antybiotyki. Od piątku nie byłam już w stanie ich przyjmować, bo nie byłam w stanie ani pić, ani jeść, dlatego wylądowałam w szpitalu. Zaczęły się też bezdechy - zdradziła.
ZOBACZ TAKŻE: Polskie gwiazdy z koronawirusem. Lista jest coraz dłuższa
Pomimo że Goździalska należy już do grona ozdrowieńców, nadal obawia się drugiego zakażenia koronawirusem. Uczestniczka "Big Brothera" i "MasterChefa" podzieliła się swoimi obawami w rozmowie z "Super Expressem".
- Zrobiłam test, który wykazał się, że mój organizm nie wytworzył przeciwciał, a to znaczy, że mogę zachorować powtórnie - powiedziała zaniepokojona gwiazda.