Monika Jarosińska
Zrezygnowałam z in vitro, bo najpierw miałam poważne problemy z kręgosłupem. Nie mogłam nawet myśleć o zabiegu, bo groziła mi operacja. A później bardzo mocno odczułam na swej psychice stres wynikający z pracy w show-biznesie. Wpadłam w depresję. Próbowałam z niej wyjść, ale z tą chorobą naprawdę nie jest łatwo się uporać - powiedziała tygodnikowi "Twoje Imperium".