Morze zniczy przy mogile Krawczyka. "Utorowaliśmy drogę do grobu"
Śmierć Krzysztofa Krawczyka dla wszystkich wielbicieli jego talentu była ogromnym szokiem. Choć od tej przykrej informacji minął już miesiąc, fani wciąż tłumnie odwiedzają grób artysty w Grotnikach pod Łodzią.
Krzysztof Krawczyk dla wielu Polaków był ikoną muzyki. Fani do dziś nie mogą pogodzić się z jego niespodziewaną śmiercią. Na pogrzebie artysty, mimo obostrzeń wynikających z pandemii koronawirusa, pojawiły się tłumy tych, którzy chcieli pożegnać legendarnego muzyka. I choć od uroczystości minął już niemal miesiąc, wielbiciele jego talentu wciąż licznie gromadzą się przy grobie artysty. Na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią, gdzie został pochowany muzyk, nieustannie zjawiają się osoby, które przyszły się pomodlić, złożyć kwiaty lub zapalić znicz.
"Wygasłe znicze są dowodem pamięci o Tobie Krzysztofie, ale wraz z wygaśnięciem odchodzą w niebyt. Taka jest kolej rzeczy. Nie chcieliśmy epatować ich ilością, dlatego dziś utorowaliśmy drogę do grobu Krzysztofa. Tym bardziej, że wiemy o tych następnych, które są w drodze... Krzysztofie! Ludzie do Ciebie lgnęli za życia doczesnego i dalej to trwa, nawet teraz, kiedy spoczywasz w swojej mogile w Grotnikach i patrzysz na nas z niebios. Spoczywaj w pokoju.." - czytamy na oficjalnym profilu artysty na Facebooku.
Przypomnijmy, że Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia br. Ceremonia pogrzebowa odbyła się pięć dni później w Bazylice Archikatedralnej Św. Stanisława Kostki w Łodzi. Uroczystości miały charakter państwowy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook