Stali na mrozie w długiej kolejce. Chajzer usłyszał krótką odpowiedź
Na początku lutego rządowe ograniczenia dotyczące działalności muzeów i galerii sztuki zostały zniesione. Miejsca, które przed pandemią rzadko mogły się pochwalić dużą frekwencją zwiedzających, nagle stały się bardzo popularne. Przekonał się o tym Filip Chajzer, który wybrał się do jednej z warszawskich galerii.
Placówki prezentujące sztukę mogły ponownie zacząć działać od poniedziałku, 1 lutego. - Ta decyzja wskazuje jednak, że nikt z rządu nie był nigdy w muzeum, bo jak świat światem są one w poniedziałki zamknięte. Wiele placówek otwierało się więc dopiero następnego dnia – zauważył Przemek Gulda.
Część przygotowała na otwarcie zupełnie nowe ekspozycje, w części będzie można wciąż oglądać wystawy, które otwarte zostały już jesienią, ale z powodu administracyjnego zamknięcia placówek mało kto miał okazję je obejrzeć.
Jednym z takich miejsc, które czekało na zwiedzających, było Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim. Obecnie można tam obejrzeć pięć różnych wystaw i chętnych na tę formę spędzania wolnego czasu nie brakuje.
Premiery polskich filmów w 2021 roku
Przekonał się o tym Filip Chajzer, który wybrał się w niedzielę do CSW, gdzie zastała go długa kolejka czekających na mrozie ludzi. "Podchodzę do ostatniej pani w sznurku oczekujących na wejście do galerii. Szybko to nie nastąpi, a temperatura -8. Trzeba determinacji" – pisał Chajzer.
Prezenter zapytał ostatnią panią: "Za czym kolejka ta stoi?". Na co usłyszał w odpowiedzi: "Za kulturą". Chajzer pytał dalej, która wystawa interesuje nieznajomą z kolejki.
"Aktualnie każda" – odpowiedziała mu na oko 25-letnia brunetka. "Kurtyna. Puenta - kolejki nie tylko w 'galeriach', ale i do galerii. I to jest piękne!" – skwitował Chajzer.
Trwa ładowanie wpisu: instagram