Najpierw TVP zwolniło go z pracy, a teraz to. Jakimowicz przyjął kolejny cios
Jarosław Jakimowicz nie ma ostatnio dobrej passy. W krótkim czasie zniknął z dwóch programów TVP, przegrał proces sądowy, a teraz stracił platformę, na której szerzył swoje kontrowersyjne treści. To nie pierwsza taka sytuacja dla byłego aktora-celebryty, ale widać, że poprzednie niczego go nie nauczyły.
Czarne chmury nad głową Jakimowicza zebrały się w czerwcu. Najpierw poinformowano, że "Pytanie na śniadanie" nie będzie już publikować jego reportaży, bo oficjalnie "formuła się wyczerpała" i TVP stawia na inne treści związane z kulturą. Później wróciła sprawa afery z Piotrem Krysiakiem, która skończyła się podtrzymaniem niepomyślnego dla Jakimowicza wyroku.
Kolejny upadek to odsunięcie Jakimowicza od programu "W kontrze". Początkowo gwiazdor TVP Info twierdził, że nie będzie go tylko w najbliższym weekendowym wydaniu. Ale wkrótce potwierdziły się pogłoski, że Jakimowicz definitywnie znika z programu i będzie zastąpiony Anną Popek. Oficjalnej przyczyny nie podano, ale w kuluarach mówi się o skargach, jakie na zachowanie prowadzącego mieli składać członkowie ekipy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W TVP Info aż zamilkli. "Coś obrzydliwego"
Jakby tego było mało, Jakimowicz znowu został zablokowany na Instagramie. To kolejny taki przypadek w jego internetowej działalności. Gwiazdor "Młodych wilków" regularnie zamieszczał na swoich profilach (bo co jakiś czas musiał zakładać nowe) treści uderzające w osoby LGBT, polityków opozycji itp. Ostatnio pojawiła się nawet petycja, by za takie zachowanie usunąć Jakimowicza z TVP. Podpisało się pod nią ponad 3 tys. osób i niewykluczone, że niektóre z nich dołożyły cegiełkę do zablokowania jego profilu na Instagramie.
Obecnie po wejściu na profil "jakimowicz7" wyświetla się informacja: "Przepraszamy, ta strona jest niedostępna. Kliknięty link mógł być uszkodzony lub strona mogła zostać usunięta". A jeszcze niedawno można tam było wysłuchać narzekań prezentera, że TVP zmniejszyła mu pensję czterokrotnie. Ale i tak nie zamierzał on rezygnować ze swojej "misji".
- Rozmawiałem z bardzo mądrymi ludźmi i oni mi powiedzieli, że moja zabawa w mediach to nie jest zabawa. To jest wojna dobra ze złem. To jest wojna. To jest wojna wartości. Ja jestem dobro. A LGBT to jest w tym przypadku zło - mówił z przekonaniem "obrońca polskich wartości, Kościoła i wiary".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.