Napisał ostatnią piosenkę dla Zbigniewa Wodeckiego. Nie zdążył mu jej wręczyć
Jacek Cygan stworzył setki tekstów najpopularniejszych hitów muzycznych. Ze smutkiem przyznał, że jeden jego tekst nie trafił w ręce osoby, do której był adresowany.
Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku w wieku 67 lat wskutek komplikacji po operacji serca. Jego odejście było zaskoczeniem dla bliskich, przyjaciół i fanów. Pamięć o wybitnym muzyku wciąż jest pielęgnowana.
Ostatnio nieco smutnym wspomnieniem o Wodeckim podzielił się Jacek Cygan. Autor tekstów piosenek zdradził, że pracował dla muzyka tuż przed jego śmiercią.
- Piosenkę dla Zbigniewa Wodeckiego napisałem w Zakopanem. Wcześniej spotkaliśmy się w Krakowie. Byliśmy w restauracji na obiedzie i Zbigniew mówi: "Jacuś napisz mi, ale żeby nie było za dużo słów, bo się nie nauczę". Powiedziałem: "Zbysiu, tam masz taką wokalizę, to chyba nie muszę pisać". Powiedział: "Napisz mi też, to się opłaci" - wspomina w programie TVN "Uwaga. Kulisy sławy".
Oni odeszli w 2020 roku
Efektem prac był tekst do piosenki "Chwytaj dzień". Ostatecznie trafił on do Kayah, która zaśpiewała utwór do kompozycji Zbigniewa Wodeckiego. Jacek Cygan ma do siebie żal, że nie zdążył wcześniej podesłać tekstu muzykowi.
- Namęczyłem się. W nocy, po jakiś dwóch tygodniach od tego spotkania, skończyłem tekst. Rano miałem mu to wysłać, ale po włączeniu komputera przeczytałem: »Zbigniew Wodecki miał udar«. Potem było kilka dni i Zbyszek odszedł. (...) To był tekst napisany dla żywego człowieka, w tekście jest napisane: »Nie martw się o własny finał i klaruj wina swe« - dodał Jacek Cygan.