Natalia Klimas nie daje rady. Ma 1,5-roczną i 2-miesięczną córkę
Natalia Klimas niedawno urodziła drugie dziecko. Na początku grudnia 2020 r. na świecie pojawiła się Hania. Dołączyła do starszej zaledwie o rok i 5 miesięcy Zuzanny. Teraz aktorka wychowuje więc dwie dziewczynki - 1,5-roczną i niespełna dwumiesięczną. Każdy rodzic wie, że nie jest to łatwa sytuacja.
Nic więc dziwnego, że na instagramowym profilu Klimas pojawiają się to urocze, pełne radości wpisy dotyczące rodziny, to refleksje dużo smutniejsze. Najnowszy niestety należy do tej drugiej kategorii.
"Dziś jest tak. Zeszły tydzień był super, a teraz nagle znowu słabo. Nie dzieje się nic dramatycznego i powinnam zachować spokój. Ale czuję, jak ogarnia mnie smutek i lęk, i poczucie, że nie daję rady, tak jak powinnam. Ze wszystkim. A dziś zwłaszcza z karmieniem Hani.
I nawet chyba nie to mnie najbardziej smuci, tylko to, że chciałabym być spokojniejsza i bardziej opanowana, w tej sytuacji, powinnam taka być. Ale nie jestem. Jutro będzie wszystko dobrze. Ale dziś czuję się jak słaba, rozhisteryzowana małolata. Dobranoc" - napisała młoda mama.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Komentarze, również od znanych koleżanek-mam, są jednak pokrzepiające. "Wszystkie to mamy... to normalne... ale kto da radę jak nie my" - napisała Marina, mama 2,5-rocznego Liama. Maja Bohosiewicz przybiła Klimas wirtualną piątkę i dodała: "Znamy". Aktorka ma dwoje dzieci. Zachary to 4,5-latek, a Leonia ma 3,5 roku.
"Jesteś super dzielna i świetnie ogarniasz, każdy ma prawo do gorszego dnia", "Nie ma 'powinnam', dorosłe kobiety też mogą być 'słabe i rozhisteryzowane', zmęczone, sfrustrowane, zniechęcone. Ściskam mocno. Po takich dniach jeszcze mocniej świeci słońce!", "To normalnie i pojawia się cyklicznie co jakiś czas przez lata, nieważne czy dziecko ma 3 czy 5 lat", "Dla mnie każda mama, która ma więcej niż jedno dziecko, jest bohaterką i podziwiam zawsze, bo wiem ile pracy mam z jednym maluszkiem, a co dopiero z dwójką" - pocieszały Klimas internautki.
To się nazywa kobiece wsparcie! Niektóre z mam słusznie zauważyły, że i o takich nastrojach należy pisać, mówić głośno - bo macierzyństwo nie zawsze jest różowe.