Nergal o zatrzymaniu w Rosji: Czujemy się moralnie zgwałceni!
Rosyjski sąd nakazał deportację członków polskiego zespołu deathmetalowego Behemoth. Według tamtejszych władz zamierzali bowiem koncertować bez wiz uprawniających do "wykonywania pracy". Dodatkowo każdy z nich będzie musiał zapłacić karę grzywny w wysokości ok. 200 złotych. Popularny zespół nigdy dotąd nie miał problemów z koncertowaniem za wschodnią granicą.
Jesteśmy w hotelu w Jekaterynburgu i usiłujemy wrócić do Polski po tym koszmarze, jaki nas spotkał w rosyjskim areszcie. Czujemy się moralnie zgwałceni, takie wydarzenia zostają w człowieku i nie znikają po kilku godzinach. Dostaliśmy zakaz wjazdu do Rosji na pięć lat. Teraz punktem honoru dla nas będzie koncert w Mińsku 28 maja, na który będą mogli przyjechać również nasi rosyjscy fani - powiedział TVN24 Adam Darski, lider zespołu Behemoth.
Przypomnijmy, że 21 maja wieczorem polskie media społecznościowe obiegła bardzo niepokojąca informacja, że członkowie grupy Behemoth zostali zatrzymany przez rosyjskie służby. Muzycy wybrali się za wschodnią granicę ze swoją trasą koncertową. Do zajścia doszło pod pretekstem posiadania przez Polaków nieważnych wiz. Sprawa była wyjaśniana przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych z rosyjską służbą migracyjną.
Muzyk nie miał wizy zezwalającej na wykonywanie pracy w Rosji - poinformował rzecznik MSZ, Marcin Wojciechowski.
Zobacz: Nergal zatrzymany w Rosji!
_**To było Guantanamo i Armageddon, tak mogę opisać naszą noc w areszcie. Ściany były wysmarowane ekskrementami, chyba świeżymi. Nie mogliśmy wyjść do toalety.**Nasi rosyjscy fani przywieźli nam z pobliskiego fast-foodu kawę i jedzenie, oni też byli zaszokowani tym, co się stało_ - opisywał Nergal. Wiele koncertów się nie odbyło, inne musieliśmy odwołać. Nikt nie zwróci nam pieniędzy, które włożyliśmy w organizację trasy koncertowej: przeloty, wynajem sal, produkcję koszulek. Ale pieniądze to rzecz nabyta, ważniejsze jest dla nas to, że zostaliśmy moralnie zgwałceni przez system. Z powodu wydarzeń na Ukrainie musieliśmy odwołać nasz koncert w Kijowie. Dlatego teraz punktem honoru jest dla nas zagranie koncertu w Mińsku na Białorusi. Z jednej strony, będzie to forma zadośćuczynienia dla naszych fanów. A z drugiej taki prywatny środkowy palec dla tych, którzy zerwali naszą trasę koncertową - podsumował w TVN24.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski