Nie ma żony i dzieci. Po latach wyznał, co za tym stoi
Michał Bajor, który 13 czerwca obchodził swoje 66. urodziny, w jednym z niedawnych wywiadów otwarcie przyznał, że jest samotnikiem z wyboru. - Takie sobie wybrałem życie - powiedział.
Michał Bajor jest autorem wielu popularnych utworów, takich jak "Taka miłość w sam raz", "Nie chcę więcej" czy "Moja miłość największa". Na polskiej scenie muzycznej jest obecny od 1970 r., ma na swoim koncie nie tylko świetne płyty, ale także role aktorskie. Mimo swojego sukcesu zawodowego przyznaje, że nie udało mu się zbudować satysfakcjonującego życia prywatnego. W jednym z ostatnich wywiadów wyznał, że najbardziej żałuje, że nie założył rodziny.
Michał Bajor od kilku miesięcy promuje swoją najnowszą płytę "No, a ja?". W związku z tym, artysta pojawił się niedawno w programie "Dzień Dobry TVN", gdzie rozmawiał o swoim życiu prywatnym. Nie ukrywał, że żałuje, że nie podjął decyzji o założeniu rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Bajor o festiwalu w Opolu
- Jestem z natury samotnikiem, natomiast takie sobie wybrałem życie. Często żałuję, oczywiście, że tak... że nie usłyszę "dziadku". Ale z drugiej strony, coś za coś - powiedział w rozmowie z prowadzącymi program.
Już w 2011 r. w wywiadzie dla "Rewii" Bajor przyznał, że gdyby miał możliwość cofnąć czas, chciałby zmienić niektóre aspekty swojego życia i podjąć inne decyzje, zwłaszcza te dotyczące rodziny. - Ogólnie rzecz biorąc, to jest egoistyczne życie. I gdybym miał jeszcze raz się urodzić i wybrać, to jednak chciałbym to zmienić i mieć swój dom z rodziną - mówił.
W 2018 r. w rozmowie z "Super Expressem" Bajor otwarcie przyznał, że nie jest zadowolony ze swojego życia osobistego. Stwierdził jednak, że to już nie czas na zmiany. - Ponieważ mam już sześć dych, to powiedzmy, że "ja się już wykochałem". Niech młodzi szaleją. Bardzo lubię obserwować miłość dookoła. Sam jednak się w tej kwestii wyciszyłem - powiedział Michał Bajor "SE".
Podsumowując rozmowy na temat życia uczuciowego stwierdza krótko, że jego największą miłością, która pozostanie z nim do końca, jest muzyka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.