Trwa ładowanie...

"Nie życzyłbym tego najgorszemu wrogowi". Gwiazda "Love Island" o życiowej tragedii

Tom Zanetti opowiedział o życiowym dramacie. Brytyjski DJ i producent w szczerym wywiadzie zebrał się na zwierzenia o bezdomności, bankructwie, walce z depresją oraz tragicznej śmierci swojej dziewczyny.

Tom Zanetti przyznał, że narodziny syna zmieniły jego podejście do życia. Tom Zanetti przyznał, że narodziny syna zmieniły jego podejście do życia. Źródło: fot. Facebook
d4ahwkd
d4ahwkd

Thomas Byron Courtney, znany lepiej jako Tom Zanetti, został ojcem w bardzo młodym wieku – miał zaledwie 17 lat. W podcaście Jsky Chat otwarcie przyznał, że to wydarzenie uratowało jego życie. Pochodzący z rozbitej rodziny Zanetti już w wieku 15 lat musiał radzić sobie z poważnymi problemami – wyrzucono go ze szkoły m.in. za bójki. "Trudno mi było przestrzegać zasad. Moje zachowanie było problemem" – powiedział.

Kiedy miał 16 lat, dowiedział się, że jego ówczesna dziewczyna jest w ciąży. Gwiazdor, który w 2016 roku zdobył platynową płytę za utwór "You Want Me", od tego momentu zaczął robić wszystko, aby zarobić pieniądze dla swojego syna. "Przed narodzinami Deaconna dość często wpadałem w kłopoty. Robiłem rzeczy, których tak naprawdę nie powinienem był robić" – wyznał. By zapewnić jakikolwiek byt swojemu dziecku 17-latek zaczął się imać wszelkiej pracy. Robił w fabryce przy paletach, był rzeźnikiem oraz murarzem. Trafił także na etat do call center.

Paweł Tyburski z "Love Island" kłóci się w PKP

Gość muzyczny programu Love Island w podcaście opowiedział także o zmaganiach z bezdomnością, bankructwem, depresją oraz tragiczną śmiercią swojej dziewczyny Lizzie Pickavance, która zginęła w wypadku samochodowym w 2010 roku. Zanetti miał wtedy 21 lat.

d4ahwkd

"Kiedy Lizzie umarła, czułem się skończony. Nie chciało mi się żyć, ale miałem ze sobą syna. Nigdy nie płakałem przed nim, bo czułem się przy nim dobrze. Jednak gdyby nie był ze mną, to byłbym naprawdę przybity" – wyznał. "Przejście przez to było czymś, czego nie życzyłbym moim najgorszym wrogom, ale w pewnym sensie pokazało mi, że pójście do przodu to jedyna opcja" – dodał.

Zanetti przez jakiś czas prowadził z mamą restaurację, ale interes splajtował i musiał sprzedać swój dom i samochód. Mieszkał z synem w pojedynczym pokoju. Nieraz dopadały go wyjątkowo rozpaczliwe myśli, ale ostatecznie to Deaconn napędzał go do działania. Jak widać bardzo skutecznie, bo dziś Zanetti jest dość znaną postacią na Wyspach Brytyjskich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4ahwkd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ahwkd

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj