Nie żyje 28-letni Darlyn Morais. Muzyk zmarł w tragicznych okolicznościach

Brazylijski wokalista, Darlyn Morais, został ukąszony przez nieznany gatunek pająka w swoim domu jego domu w mieście Miranorte w północno-wschodniej części Brazylii. Do zdarzenia najprawdopodobniej doszło we wtorek 31 października. Objawy silnej alergii na ugryzienie rozwijało się przez kilka dni. W końcu 28-latek trafił do szpitala, z którego został wypisany w piątek 3 listopada.

Z relacji jego partnerki, Jhullyenny Lisboa, wynika, że Morais był bardzo osłabiony, a na jego twarzy, w miejscy gdzie został ukąszony, pojawił się siniak, który zmieniał kolor. W niedzielę piosenkarz ponownie trafił do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.

Za pośrednictwem jednego z brazylijskich portali informacyjnych żona Moralisa poinformowała, że przez pająka została również ukąszona 18-letnia pasierbica wokalisty. Ona również trafiła do szpitala, ale jej stan jest stabilny. Wciąż nie ustalono, jaki gatunek jadowitego pajęczaka doprowadził do śmierci Darlyna Moraisa.

Darlyn Morais rozpoczął karierę muzyczną, gdy miał zaledwie 15 lat. Był gwiazdą popularnego w północno-wschodniej Brazylii gatunku muzycznego - forro. Jego echami charakterystycznymi są połączenie akordeonu, brazylijskiego bębna i metalowego trójkąta.

Na styczeń 2024 r. zaplanowano koncerty Moraisa i jego zespołu. Miały być one zarejestrowane i wydane w formie DVD. Piosenkarz pozostawił żonę, dwoje małych dzieci i pasierbicę.

- Bardzo dobrze czuł się w otoczeniu bliskich - powiedziała w rozmowie z Daily Star Wesleya Silva, kuzynka tragicznie zmarłego piosenkarza. - Był zawsze bardzo szczęśliwy. Miał wielkie serce - dodała.