Nie żyje Dave Deporis. Piosenkarz zginął, ścigając złodzieja
40-letni muzyk zginął tragicznie, ratując swoje nagrania. Przez przyjaciół nazywany był nowoczesnym Bobem Dylanem.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Według policji piosenkarz relaksował się w jednej z kawiarni w Oakland. W pewnym momencie nieznany sprawca wyrwał mu laptopa i uciekł. Dave Deporis zaczął go gonić i w ostatniej chwili złapał się czerwonego SUV-a, którym złodziej odjeżdżał.
Artysta przez dłuższą chwilę trzymał się samochodu. Jednak po chwili muzyk wpadł pod koła. Mimo przetransportowania Dave'a do szpitala, nie udało się go uratować. Desporis zmarł po kilku godzinach reanimacji w następstwie rozległych obrażeń.
Posłuchaj piosenki Dave'a Deporisa
Policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie. Jak mówią świadkowie zdarzenia, piosenkarz rzucił się w pogoń za złodziejem, ponieważ nie chciał stracić nowych kompozycji, nad którymi aktualnie pracował.
Hołd artyście złożyła m.in. Regina Spektor.
"Dowiedziałam się, jak zmarł Dave Deporis. Co za okrutny akt przemocy. Brak mi słów" - napisała na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter