Matthew Mindler nie żyje. Młody aktor zginął na studenckim kampusie
Amerykański aktor kilka dni temu w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął na terenie studenckiego kampusu. Władze uniwersytetu Millersville poinformowały o znalezieniu ciała 19-latka.
Matthew Mindler od najmłodszych lat grał w produkcjach filmowych i telewizyjnych. Zaczynał od muzycznych występów w "Late Show with David Letterman". Polscy widzowie mogą kojarzyć go z komedii "Nasz brat idiota". Jednak od 2016 r. mężczyzna nie pojawił się na ekranie.
W minioną środę rodzina Mindlera zgłosiła jego zaginięcie. 19-latek nie odbierał od bliskich telefonów, ani nie odpisywał na wiadomości. Władze uczelni, na której studiował szybko ustaliły, że młody mężczyzna opuścił akademik we wtorek wieczorem i do niego nie wrócił. Od tego czasu nie pojawił się na zajęciach.
Młode gwiazdy, które poszły w ślady słynnych rodziców
Po kilku dniach poszukiwań odnaleziono zwłoki dziecięcego aktora. Nieznane są jednak okoliczności ani przyczyna jego śmierci.
"Z żalem zawiadamiamy o śmierci 19-letniego Matthew Mindlera z Hellertown w Pensylwanii, studenta pierwszego roku na Millersville University. Został znaleziony martwy dziś rano, w sobotę 28 sierpnia, w Manor Township w pobliżu kampusu" - czytamy w oświadczeniu uczelni.