Nie żyje Leon Redbone. Miał 70 lat
Zmarł Leon Redbone. Bluesowy i jazzowy gitarzysta miał 70 lat. O jego odejściu poinformowano w mediach społecznościowych.
Leon Redbone, muzyk cypryjskiego pochodzenia, w latach 60. postanowił przeprowadzić się do Kanady. To właśnie tam w latach 70. Miał go odkryć sam Bob Dylan i zachwycić się talentem gitarzysty. Dylan opowiedział o nim na łamach "Rolling Stone" i to podobno dzięki temu Redbone podpisał później kontrakt płytowy. W dorobku Redbone’a znalazło się 16 studyjnych albumów. W 2015 r. muzyk przeszedł na emeryturę. Decyzję tłumaczył tym, że występy na żywo sprawiały mu już zbyt dużo trudności. 30 maja na profilu na Facebooku poinformowano że muzyk zmarł. Odszedł w w ośrodku opieki w Bucks County w Pensylwanii. Miał 70 lat.
"Z ciężkim sercem ogłaszamy, że dzisiejszego ranka odszedł Leon Redbone. Opuścił nasz świat z gitarą w ręku i kapeluszem na głowie. (...) Na pewno chciałby dzisiaj powiedzieć swoim fanom i rodzinie, która już za nim tęskni 'Och, zachowujcie się. Dziękuję wszystkim i dobrego wieczoru!'" – napisano w oświadczeniu na profilu muzyka.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zmarłego artystę żegnają w mediach społecznościowych znani muzycy. Wśród nich Jack White, który zamieścił na swoim profilu wspólne zdjęcie. "Nie mogę się doczekać, kiedy zagram z tobą na firmamencie nieba" – napisał gitarzysta.
Trwa ładowanie wpisu: facebook