Niebezpieczna moda wśród celebrytów. Chwalą się leczeniem kaca za 850 zł
Kroplówka na kaca? Środowisko medyczne jest mocno podzielone, ale osoby zajmujące się profilaktyką antyalkoholową i wizerunkiem medialnym gwiazd są raczej zgodne w potępieniu takich pomysłów.
To nie jest nowe zjawisko. Światowe gwiazdy już od dawna przyjmują witaminowe preparaty antykacowe w formie kroplówek. Od jakiegoś czasu taka możliwość obecna jest także w Polsce. Ale do tej pory rzecz traktowana była raczej wstydliwie, mało kto chwalił się tym, że nadużył alkoholu do tego stopnia, że musi się ratować farmakologicznie. Ale ostatnio mocno się to zmieniło: influenserzy i influnenserki zaczynają to traktować jako element dobrej zabawy, przyznają się do tego bez żadnego wstydu, a wręcz zaczynają się tym publicznie chwalić.
Ciężki weekend Wieniawy
To wygląda już jak moda, a może wręcz mania - celebryci i celebrytki coraz częściej umieszczają w swoich mediach społecznościowych materiały, w których pokazują, jak po intensywnych imprezach przyjmują witaminowe kroplówki, żeby doprowadzić się do "stanu używalności". Wśród gwiazd dużego formatu ostatnio popisywała się w ten sposób Julia Wieniawa.
Artystka miała rzeczywiście intensywny weekend: w piątek 3 czerwca wystąpiła na scenie Orange Warsaw Festivalu, w sobotę świętowała natomiast trzydzieste urodziny swojego chłopaka. Efekt: Wieniawa umieściła na Instagramie wpis: "Dobry after wczoraj był HEHE", a niedługo potem - zdjęcie kroplówki z komentarzem "@kacdoktor nas dziś ratuje". Podobną fotkę wrzuciła też Klaudia El Dursi.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trzy opcje Kac Doktora
Czym jest Kac Doktor? To podmiot leczniczy działający w Warszawie i całym województwie mazowieckim, komercyjna firma, w której pracują ludzie z wykształceniem i przygotowaniem medycznym. Jej funkcjonowanie polega na tym, że lekarze i ratownicy medyczni ratują tych, którzy za dużo wypili. Można pojechać do nich, albo oni przyjadą do tego, kto potrzebuje pomocy. Warunek wstępny jest jeden: trzeba przestać pić. I odczuwać "syndrom odstawienny", czyli mówiąc wprost - mieć kaca.
Zanim Kac Doktor przystąpi do akcji, przeprowadza podstawowe badania pacjenta: sprawdza stan ogólny, ciśnienie krwi, saturację, obecność alkoholu w organizmie. I proponuje jedną z trzech kroplówek, które zawierają witaminy, mikroelementy i antyoksydanty. W zależności od zawartości, kosztują one: 450, 650 albo 850 zł. Popularność usługi w Polsce jest spora i wciąż wzrasta. Takich firm jest coraz więcej, bez problemu można je znaleźć w internecie.
Kac to ważna przeszkoda
- Kac to dla organizmu bardzo ważna informacja - komentuje Jagoda Fudała, socjolożka i terapeutka uzależnień, dawniej związana z z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - To sygnał, że nadużyliśmy alkoholu, bariera przed tym, żeby tego nie robić i przy następnej okazji mocno się zastanowić. Kiedy stosuje się sposoby takie jak kroplówki, może to być bardzo niepokojący sygnał. To może oznaczać, że próbuje się obejść tę naturalną przeszkodę. Następnym krokiem może być już stan, w którym przestaje się kontrolować swoje picie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Specjalistka wyjaśnia, że to kwestia, w przypadku której balansuje się na bardzo cienkiej granicy.
- Niezwykle trudno jest odróżnić zwykłego kaca od zespołu abstynenckiego, który jest już objawem uzależnienia - mówi Fudała. - A to może być bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla młodych ludzi, a głównie tacy obserwują takie influencerki jak Wieniawa.
Skutki mogą być bardzo poważne
Jednoznacznie krytyczną opinię wystawiła też Wieniawie i wszystkim, którzy propagują taki sposób na leczenie kaca, Sylwia Buda, specjalistka od wizerunku, managerka PR i stylistka.
- Z wizerunkowego punktu widzenia to bardzo niekorzystne - komentuje. - Użyłabym wręcz stwierdzenia, że promowanie leczenia kaca kroplówkami jest karygodne. Zwłaszcza przez osoby mające duży wpływ na wybory i decyzje innych ludzi, a przede wszystkim ludzi młodych. To sugestia, że alkoholu można nadużywać bezkarnie. Konsekwencje promowania takiej postawy mogą być bardzo poważne, a wręcz niebezpieczne. To może prowadzić przecież do ciężkiego alkoholizmu.
Z wizerunkowego punktu widzenia, jak twierdzi specjalistka, usprawiedliwione mogłoby być co najwyżej promowanie kroplówek jako sposobu uzupełniania niedoborów w organizmie, nie łączących się, przynajmniej bezpośrednio, z nadużywaniem alkoholu.
- Dużo lepiej można by oceniać stosowanie kroplówek w wypadku, kiedy badania wykazały niedobory jakichś substancji w organizmie - mówi Buda. - Wtedy warto promować zdrowy sposób ich uzupełnienia: po konsultacji z lekarzem i uzgodnieniu składu kroplówki.
Pijana kobieta nie jest akceptowana społecznie
Podobne zdanie ma inna specjalistka od wizerunku, Aneta Wrona. Ona z kolei zwraca uwagę na inną stronę społecznego wymiaru tego, co zrobiła Wieniawa.
- Chwalić się nadużywaniem alkoholu i kacem? - mówi. - Wizerunkowo to niezbyt dobry pomysł. Bo choć nasze społeczeństwo wobec pijącego mężczyzny ma jeszcze jakąś dozę tolerancji, w przypadku pijącej kobiety ta tolerancja topnieje. Ale ważniejsze jest co innego – przekaz, jaki idzie do setek tysięcy obserwujących influencerkę: "można balować, a jak się pobaluje za bardzo, to kroplówka". I tu mówimy o odpowiedzialności za przekaz, za wpływ na – przeważnie młodych - ludzi, młode kobiety. I jaki ten wpływ i takie medialne harce będzie miał konsekwencje na ich życie. Warto pomyśleć.