Norbi nie boi się koronawirusa. "Nie dajmy się zwariować"
Gdy wszyscy panikują przed koronawirusem, Norbi jest spokojny. Nadal podróżuje i uważa, że ludzie przesadzają.
Epidemia koronawirusa rozprzestrzenia się coraz szybciej. Z Azji wirus przedostał się do Europy. Zakaziło się nim już ponad 89 tys. osób, a zmarło ponad 3 tys. W niektórych miastach wprowadzono kwarantannę domową. Ludzie odkładają podróże, by uniknąć zakażenia, a ze sklepowych półek w ekspresowym tempie znikają środki antybakteryjne.
Zobacz także: Sylwester Marzeń z TVP. Norbi mówi wprost o swoich zarobkach
Tymczasem Norbi nie zrezygnował ze swoich planów urlopowych. W rozmowie z "Super Expressem" powiedział: - Byliśmy w Tajlandii w styczniu, byliśmy we Włoszech i to w Lombardii: Mediolan, Florencja, Bolonia. Za chwilę lecimy do Portugalii… Po prostu nie dajmy się zwariować. Wiadomo, że tam, gdzie są skupiska ludzkie, trzeba się troszeczkę ograniczyć i po prostu tam nie łazić, ale nie przesadzajmy.
Po powrocie z Tajlandii żona Norbiego spotkała się z przykrą sytuacją - Odwołano jej wizytę u manicurzystki, a powodem był fakt, że wróciliśmy z Azji. Szanuję, ale dla mnie to sprawa napompowana – powiedział prowadzący "Koło fortuny".
Trwa ładowanie wpisu: instagram