Odradzano jej udział w "Tańcu z gwiazdami". Rosati ostrzegała, że lekko nie będzie

Weronika Rosati, która z Julią Wieniawą pracuje na planie serialu "Zawsze warto", niedawno pojawiła się wśród publiczności "Tańca z gwiazdami". Kibicowała młodszej koleżance, która teraz - podobnie jak ona przed laty - walczy o Kryształową Kulę. Dla Weroniki Rosati udział w show skończy się wyjątkowo szybko. Aktorka odpadła już w trzecim odcinku 10 edycji, wtedy jeszcze emitowanej na antenie TVN. Tabloidy pisały, że "taniec wykończył Rosati", a udział w show wyczerpał ją nie tylko fizycznie, ale i nerwowo. Pewnie dlatego Rosati odradzała Julii Wieniawie występy na parkiecie.

- Mówiła: uważaj, to nie będzie łatwe zadanie, dwa razy dziennie treningi po kilka godzin... Ale teraz wiem, że bardzo mnie wspiera. Bardzo się cieszę, że odwiedziła mnie na widowni - zdradziła Wieniawa w rozmowie z dziennikarką serwisu Party.pl.

Uczestniczka programu nie zaprzeczała, ze udział w "Tańcu z gwiazdami" wiąże się z ogromnym wysiłkiem, jak jednak podkreśla, pokochała taniec, a satysfakcja z show wynagradza jej trudy.

- Pokochałam taniec, jeśli ma się serce do czegoś, to nie da się męczyć w tym programie. Oczywiście jest on fizycznie męczący, ale czerpię też ogromną radość z tego tańca i programu, z każdej chwili spędzonej na tym parkiecie - deklarowała.

Mimo to ogromny wysiłek fizyczny, a także codzienne funkcjonowanie na tak wysokich obrotach dają o sobie znać. Julia Wieniawa przyznała, że ma spore trudności z zasypianiem i wspomaga się m.in. suplementami, by wyciszyć swój rozbudzony organizm.

- Różne bodźce nie dają mi zasnąć, muszę brać rożne suplementy uspakajające, jakąś melisę sobie wypić na noc. Uczę się rozluźniać, troszkę medytować, choć jest to naprawdę bardzo trudne - dodała.