MałBartosz Węglarczyk
Choć wszystko to brzmi z pozoru wiarygodnie, to jednak trudno uwierzyć, że czułe pocałunki były wynikiem tylko i wyłącznie „chwili słabości”. Czyżby dziennikarz i psycholożka uznali, że lepiej będzie, jeśli nie przyznają się, co tak naprawdę ich łączy?
(KSo)